| Satan.pl > Czytelnia > Eseje > | [ Zaloguj się ] [ Rejestracja ] |
Neron
Dzień, czyli rozmyślania na temat nocy (2004-02-07)
Noc jest moją obsesją. Kocham ciemność. Uwielbiam wychodzić z domu gdy zmierzcha, robi się coraz to ciemniej i ciemniej. Niebiosa zalewa nieprzenikniona czerń, aż w końcu zapada zupełny mrok.
Dlaczego Noc w swej nieboskłonnej sukni, pociąga mnie tak mocno? Włada mymi zmysłami? Doprawdy nie wiem.
Świat Nocą wygląda zupełnie inaczej niż za dnia. Przedstawia nam jakże odmienne zapachy, dźwięki i wygląd. Jedynie pod działaniem zmysłu dotyku pozostaje wciąż ten sam, przypominając o swej - pozornej tylko - niezmienności.
Noc pachnie inaczej. Chłodnym, orzeźwiającym powietrzem, dziwną czystością. Oddech Nocy, jej tchnienie, przesiąka woń młodości.
Noc jest bardzo delikatna i wrażliwa. Cicha. Nie przejmuje nas gwarem miasta czy ludzkimi głosami. Stąpa cichutko z wielką gracją. Nawet przyroda czuje respekt przed Czarną Panią - przemawia szeptem, bezszelestnie, aby Jej nie przeszkodzić. Wszystko, co żyje, zachowuje się inaczej, egzystuje w innym rytmie.
Noc wygląda inaczej. Nie jest tak lubieżna jak Dzień. Krajobraz Nocy nie uwydatnia wszystkich swych wdzięków, pozostaje przyodziany zawsze w zwiewny, zmysłowy całun. Można powiedzieć, że Noc bawi się, wdając w niewinne igraszki z ludzką wyobraźnią.
Co sprawia, że kocham się w Nocy?
Czy to chęć podziwiania jej aksamitnej urody? Piękna doskonałego, bowiem w mroku toną wady i szpetoty. Wszystko wygląda ładniej.
Mrok jest moją obsesją.
Napełnia mnie życiem, za jego przyczyną odzyskuję siły.
Mile łechcze mnie dreszczykiem emocji podobnym temu, który towarzyszy wielkim, mistycznym odkryciom.
Wokół mnie panuje cisza, lecz czuję wyraźnie, że nie jestem sam. Wystarczy wznieść głowę ku ciemnym firmamentom, błyszczącym blaskiem miliardów korali.
Gdyby ktoś zagadnął mnie, z czym kojarzy mi się Noc, odparłbym: z nadzieją. Jest tak piękna i doskonała, dodaje mi otuchy. Dzięki Nocy czas zamiera. Płynie leniwie oswojony przez Mroczną Damę, przestaje pędzić niczym oszalały rumak.
Mrok nie jest naturalny dla zwierzęcia dziennego, takiego jak człowiek. Wzrok próbuje przebić się przez zasłonę ciemności, pomaga mu w tym wyobraźnia.
Nocą powracają do życia rozmaite, często dziwaczne stwory. Stare, opuszczone domy powracają z zaświatów, tętnią życiem. Ja natomiast czuję się jakoś...inaczej. Z pewnością nie jestem tą samą osobą, co za dnia. O nie! Jestem lepszy! Doskonalszy! Wyróżniam się spośród innych...
"Kocham" to wielkie słowo, lecz tylko ono może określić moje uczucia. Kocham wszystko, co mroczne i niepoznane. Noc kryje wiele tajemnic a ja mam naturę odkrywcy.
Więc...
Gdy nieboskłon czernieje, Księżyc przepędza Słońce - nadchodzi Noc. Moja Pani.
Roztacza wokół czary, nieco zawstydzona czyni uroki by zakryć swe wdzięki. Usypia słabych i niegodnych.
Chcę być silny!
Mnóstwo ludzi odczuwa strach przed Nocą, nie potrafi Jej zrozumieć. Tacy ludzie straszą ciemnością swoje dzieci. Opowiadają przejmujące trwogą baje o tajemniczych, potwornych istotach żywiących się mrokiem.
A ja?
Jestem właśnie jednym z tych straszydeł, bestii egzystujących pod opieką Mrocznej Pani. Jestem ulegającym instynktom drapieżcą, jestem wrażliwym na piękno potworem. Jestem...
A Noc? Wciąż pozostaje wierna. Zawsze do mnie powraca.
Opuszcza mnie...
To dobrze. Kocham też Dzień.
Ludowy Komisarz Zdrowia ostrzega: wszystkie materiały umieszczone na stronie są własnością autorów.
Kopiowanie i rozpowszechnianie może być przyczyną... Tylko spróbuj. My zajmiemy się resztą :>















