| Satan.pl > Forum > Transgresja > | [ Zaloguj się ] [ Rejestracja ] |
| Transgresja 121 | Satanizm 383 | Komentarze 513 | Szkice 235 | TechnoPark 203 | FAQ 15 |
Archiwum: wiadomości z wybranego wątku archiwalnego
| Tematy | Autor | Data |
|---|
| Spis działów / Spis wątków archiwalnych / Nowy wątek |
|---|
| Autor | Temat wątku: |
|---|
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-13 15:04:24 |
Symbole w osobistej transgresji * Czcigodni Użytkownicy! Zapraszam Was do tematu, gdzie można się powymądrzać, pochwalić i obnażyć aż do szkieletu – oczywiście, o ile wie się jak. *A więc: SYMBOL – to znak graficzny, skrótowo odnoszący się do jakiegoś systemu znaczeń. Często zawiera treść umowną, która w różnych kulturach/grupach (itd.) może mieć różne znaczenia. Jest to schemat (zakodowana instrukcja), mający na celu pobudzenie umysły i ukierunkowanie go na czynność lub ideę - w taki sposób, że werbalizacja treści staje się zbędna. Warunkiem funkcjonalności takiego systemu komunikacji jest znajomość treści ukrytej w symbolu (przy zaawansowanych opcjach) lub sam instynkt czy intuicja (przy opcjach ‘dosłownych'). PYTANIA: *1. Czy tak zdefiniowany symbol może być wg Ciebie narzędziem transgresji (uwaga: opisz, jak rozumiesz transgresję - subiektywnie)? *2. Czy posługujesz się symbolami jako narzędziami transgresji? *3. Jeśli tak, używasz swoich symboli czy też posługujesz się już istniejącymi? *4. Czy doszukujesz się ich najbardziej pierwotnego sensu czy też nadajesz im własny? *5. I dalej – jakim symbolem (lub symbolami) się posługujesz (w kontekście transgresji), co oznacza(ją) dla Ciebie? W jaki sposób go/ich używasz? I coś lżejszego: *6. Jaki symbol najpełniej Cię opisuje? *7. Czy jest on dla Ciebie determinujący (jakkolwiek)? Z poważaniem, Sirrush |
|
ragnar [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-18 22:57:34 |
Symbole w osobistej transgresji > I coś lżejszego: > > *6. Jaki symbol najpełniej Cię opisuje? > > *7. Czy jest on dla Ciebie determinujący (jakkolwiek)? to ja wybieram ta druga czesc: ad.6 taka spirala wyryta trojkatnym rylcem, cos jak pazurem. od srodka wychodza takie znaki jakby slonce. taki symbol entropii sama wiesz skad. zawsze jak mam cos zniszczyc, pokonac jakas granice to sobie go wizualizuje i jakos pomaga. ad.7 w jakis sposob na pewno. pojawie sie wrecz samoistnie. wryl mi sie kiedys w glowe i tak pozostal. zwierze ktore mnie najbardziej oddaje... to chyba widac, ale dla nie widzacych. Wilk. najblizszy mi charakterem. o ile dzikie zwierze moze byc bliskie czlowiekowi. czym jest dla mnie transgresja? przesuwaniem sie. to moze bezsensowne wytlumaczenie, ale tak jakos to odbieram. pozdrowienia ja |
|
Corvus ( Bullet ) Wysłano: 2007-05-08 09:35:20 |
=-=-= Wiadomość zamrożona. Odpowiedz prywatnie albo idź na piwo =-=-= Symbole w osobistej transgresji |
|
ragnar [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-08 17:54:39 |
=-=-= Wiadomość zamrożona. Odpowiedz prywatnie albo idź na piwo =-=-= Symbole w osobistej transgresji |
|
Lappimistras [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-13 22:18:13 |
Symbole w osobistej transgresji > PYTANIA: > *1. Czy tak zdefiniowany symbol może być wg Ciebie narzędziem transgresji > (uwaga: opisz, jak rozumiesz transgresję - subiektywnie)? > Transgresja (łac. transgressio ‘przechodzenie, przejście'). Dla mnie to ustawicznie dążenie do zastępowania zwierzęcych ( w tym ludzkich) instynktów boskim pierwiastkiem, zastepowanie profanum przez sacrum. Tyle że transgresja to ruch od czegoś, od mojego rdzeniowego JA, a nie ruch ku czemuś. Nie ma ostatecznego celu, jest początek, nie ma końca. Światło rozbiegające się we wszystkich kierunkach. > *2. Czy posługujesz się symbolami jako narzędziami transgresji? > Tak. > *3. Jeśli tak, używasz swoich symboli czy też posługujesz się już > istniejącymi? > Głównie już istniejącymi, przede wszystkim kaduceuszem. Tworzę jednak ich własne warianty, bardzo rzadko też sigile. Ostatnio zgłębiam pismo chińskie, by określic jego ewentualną przydatność w transgresji (Chińczycy widzą swoje myśli, my słyszymy). > *4. Czy doszukujesz się ich najbardziej pierwotnego sensu czy też nadajesz > im własny? > Własny. Symbol jako narzędzie musi być optymalnie dopasowany do użytkownika. > *5. I dalej – jakim symbolem (lub symbolami) się posługujesz (w > kontekście transgresji), co oznacza(ją) dla Ciebie? W jaki sposób go/ich > używasz? > Jak wyżej: kaduceusz (+ tehaz - moja wersja kaduceusza) kij/kostur - podpora w wedrówce - praca węże - symbol chtoniczny - nauka/ wiedza, poznawanie przyszłości przez przeszłość (wszystko już było) skrzydła - wznoszenie się ponad ziemię, wrota transgresji - rozwój duchowy Obrzędy ku czci Merkurego, jako motywatora (widzę kaduceusza, myślę: praca, wiedza, duch), czasem na spacerze, ale cholerstwo mało praktyczne, prosty kostur lepszy. :> > > I coś lżejszego: > > *6. Jaki symbol najpełniej Cię opisuje? > mój zwierzęcy totem - lis > *7. Czy jest on dla Ciebie determinujący (jakkolwiek)? > Determinujący dla mojego zwierzecego wymiaru, jako człowieka, par excelence animizacja mojego charakteru (w terminologii RPGowców - praworządny zły :D ) Pozdrawiam, Lappimistras |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-17 14:12:15 |
Symbole w osobistej transgresji > Transgresja (łac. transgressio ‘przechodzenie, przejście'). Dla mnie to ustawicznie dążenie do zastępowania zwierzęcych (w tym ludzkich) instynktów boskim pierwiastkiem, zastępowanie profanum przez sacrum. Tyle, że transgresja to ruch od czegoś, od mojego rdzeniowego JA, a nie ruch ku czemuś. Nie ma ostatecznego celu, jest początek, nie ma końca. Światło rozbiegające się we wszystkich kierunkach. *Całkiem ciekawa definicja. Poproszę jeszcze o wyjaśnienie terminu: ‘boski pierwiastek'. Pytam o to, ponieważ Twój sposób definiowania transgresji wskazuje jej religijny charakter. Jeśli jest tak w pełni, to z nastawieniem na jakiś konkretny panteon? Czy też ‘boskość' oznacza dla Ciebie jedynie ‘stan wyższy od poprzedniego' w procesie rozwoju? > *3. Jeśli tak, używasz swoich symboli czy też posługujesz się już istniejącymi? > Głównie już istniejącymi, przede wszystkim kaduceuszem. Tworzę jednak ich własne warianty, bardzo rzadko też sigile (...) * Kaduceusz, to bardzo stary symbol pojawiający się w wielu mitologiach - dlaczego akurat ten symbol? > Ostatnio zgłębiam pismo chińskie, by określić jego ewentualną przydatność w transgresji (Chińczycy widzą swoje myśli, my słyszymy). * Hmm, ciekawe. Jakie znaczenie ma to stwierdzenie dla Ciebie? > *4. Czy doszukujesz się ich najbardziej pierwotnego sensu czy też nadajesz im własny? >Własny. Symbol jako narzędzie musi być optymalnie dopasowany do użytkownika. * W sumie trafne spostrzeżenie, jednakże, co innego znalezienie symbolu odpowiadającego użytkownikowi, a co innego znalezienie symbolu i zmiana jego znaczenia. Rozmawiamy, rozpatrując nieracjonalne zagadnienie – więc, pozwolę sobie zadać pytanie – a co z pierwotnym ‘potencjałem'? Jakby to ująć... – do jednego zamka zawsze pasuje jeden klucz. Zatem? > *5. I dalej – jakim symbolem (lub symbolami) się posługujesz (...)? węże - symbol chtoniczny - nauka/ wiedza, poznawanie przyszłości przez przeszłość (wszystko już było) *chtoniczny – bo ziemski czy bo z ciemności? Właściwie, dlaczego węże? >Obrzędy ku czci Merkurego, jako motywatora (widzę kaduceusza, myślę: praca, wiedza, duch), czasem na spacerze, ale cholerstwo mało praktyczne, prosty kostur lepszy. :> * Jak rozumiem symbole pełni tu rolę narzędzia koncentracji/skupienia myśli, tak? Są narzędziami pomocnymi w doświadczaniu mistycznego kontaktu (mam na uwadze ich ewentualne religijne nacechowanie)? >mój zwierzęcy totem – lis. * ze względu na cechy gatunkowe, cechy metaforyczne? Dlaczego lis? >Determinujący dla mojego zwierzęcego wymiaru, jako człowieka, par excelence animizacja mojego charakteru (w terminologii RPGowców - praworządny zły :D ) *Zestawienie cech mieszczących się pod pojęciem lisa (literacko) z cechami charakteru praworządny-zły, brzmi dosyć odlegle :D. Przyznam się, że nie do końca znajduję tu analogię, wytłumacz się więc. :> Pozdro |
|
Lappimistras [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-14 18:58:57 |
o Szatanie, Przyjacielu Ludzi > *Całkiem ciekawa definicja. Poproszę jeszcze o wyjaśnienie terminu: > ‘boski pierwiastek'. Pytam o to, ponieważ Twój sposób definiowania > transgresji wskazuje jej religijny charakter. Jeśli jest tak w pełni, to z > nastawieniem na jakiś konkretny panteon? Czy też ‘boskość' oznacza > dla Ciebie jedynie ‘stan wyższy od poprzedniego' w procesie > rozwoju? > ====================== ====================== Hmm... nie chcę wchodzić głęboko w moją gnostycko-pogańską teologię. Boski pierwiastek... z jednej strony można by porównać to do oddziaływania Nieba (niebiański plan) w konfucjanizmie -> taka niezawodna intuicja, dążenie do realizacji zamierzeń doskonałego ducha (duszy) ograniczonego przez materię -> wybór najlepszego z możliwych wariantów rozwoju. Właściwie podobne ujęcie tej kwestii przyjęli mormoni (jesteśmy dziećmi Boga, więc mamy potencjał by stać się takimi jak on) -> boski potencjał człowieka > * Kaduceusz, to bardzo stary symbol pojawiający się w wielu mitologiach - > dlaczego akurat ten symbol? > ====================== ====================== Właściwie częściowo już odpowiedziałem w poprzednim poście (analiza kaduceusza jako symbolu). Kaduceusz potocznie oznacza pokój i handel, dla mnie te dwie rzeczy są podstawą utrzymywania materialnej egzystencji, bez której nie ma rozwoju na innych płaszczyznach ("głodni ludzie myślą o chlebie, nie o Bogach"), a z drugiej strony symbolika ta obraca się wokół pracy -> tworzenia (podstawa cywilizacji; bez cywilizacji nie ma pamięci długotrwałej społeczeństwa; bez pamięci nie ma rozwoju, bo ciągle musimy zaczynać od początku, a większości z nas jedno wcielenie nie wystarcza by dostąpić "oświecenia" :) ). > * Hmm, ciekawe. Jakie znaczenie ma to stwierdzenie dla Ciebie? > ======================= ======================= Takie, że to chociażby źródło ciekawych, alternatywnych technik wizualizacyjnych. Alfabet chiński to de facto pismo obrazkowe, zatem Chińczycy widzą swoje słowa (= myśli). Alfabety indoerupejskie są fonetyczne, my słyszymy słowa (= myśli). > > * W sumie trafne spostrzeżenie, jednakże, co innego znalezienie symbolu > odpowiadającego użytkownikowi, a co innego znalezienie symbolu i zmiana > jego znaczenia. Rozmawiamy, rozpatrując nieracjonalne zagadnienie – > więc, pozwolę sobie zadać pytanie – a co z pierwotnym > ‘potencjałem'? Jakby to ująć... – do jednego zamka zawsze > pasuje jeden klucz. Zatem? ======================= ======================= Tu nie do końca chodzi o zmianę znaczenia, a raczej modyfikacja zakresu pojęć etc. do jakich się symbol odnosi. Przykład: Trupia czaszka jest wyjściowo symbolem śmierci, ale jednocześnie może oznaczać przemijanie lub piratów (czyli osobników sprowadzających z nienacka dramatyczną śmierć. To jest zmiana zakresu, ale zauważ że te pojęcia jakoś wiążą się ze śmiercią. Ale gdyby chcieć zmienić symbolikę trupiej czaszki i ustanowić ją np. symbolem miłości albo symbolem liczb całkowitych, to będzie ten symbol w najlepszym przypadku po prostu nieskuteczny. A nam przecież zależy na skuteczności naszych czynów, prawda? :> > > *chtoniczny – bo ziemski czy bo z ciemności? Właściwie, dlaczego > węże? > ==================== ==================== Chtoniczny, czyli związany z rytuałem przejścia, w tradycji europejskiej (i nie tylko) głównie przy przekraczaniu granicy życia/śmierci, poświęcony Cernunnosowi czy pruskiemu Patrimpsowi - Bogom życia, płodności czy śmierci. Węże (wg innej tradycji - koty) to pośrednicy między "światami" materii i ducha. > > * Jak rozumiem symbole pełni tu rolę narzędzia koncentracji/skupienia > myśli, tak? Są narzędziami pomocnymi w doświadczaniu mistycznego kontaktu > (mam na uwadze ich ewentualne religijne nacechowanie)? ===================== ===================== Narzędzie koncentracji... można to tak nazwać. Wspomniałaś o kluczu, metaforycznie ta koncentracja na symbolu to takie przekręcanie klucza przy otwieraniu zamkniętych drzwi. :) > * ze względu na cechy gatunkowe, cechy metaforyczne? Dlaczego lis? > Gatunkowe: jestem cholernie podatny na wściekliznę i lubie żreć szaraki i owoce leśne. A pomijając preferencje kulinarne, oczywiście chodzi o uświęconą tradycją symbolikę, przez wieki trochę zafałszowaną (Frankowie saliccy uważali określenie kogoś "lisem" za poważną obelgę i procesowali się o to!), ale wspisującą się nieźle w nietzscheańską etykę nadczłowieka. Starożytni Grecy pochwalali spryt, umiejętość stosowania wymyślnych forteli etc. -> przykładem choćby koń trojański. Przebiegłość nie umiejsza chwały, wręcz przeciwnie. Dopiero bliskowschodnie, pełne hipokryzji "wartości" zaszczepione Europie przez xiaństwo zdeformowały naszą mentalność (BTW skąd określenie xiaństwo? w chińskim "xian" oznacza "boski"? nomen omen? :> ). > *Zestawienie cech mieszczących się pod pojęciem lisa (literacko) z cechami > charakteru praworządny-zły, brzmi dosyć odlegle :D. Przyznam się, że nie > do końca znajduję tu analogię, wytłumacz się więc. :> > =================== =================== Jeszcze raz wycieczka do dorobku Frycka. Jeśli pozostajemy w kręgu kategorii dobro- zło (standardowa moralność chrześcijańska), przebiegłość, spryt - wykorzystywane we własnych celach są złe -> spryt wiąże się koniecznie z relacją, powiedzmy "oszust"-"oszukany" (choć oszustwo to nie ta sama kategoria co spryt, to pierwsze naganne moralnie też u pogan). Czyli mówiąc ostrzej: dla chrześcijanina złem jest, że jeden człowiek okazuje się lepszy (silniejszy, sprytniejszy etc.) od drugiego, ponieważ chrześcijaństwo żywi się fikcją równości ludzi (stąd te próby rekompensaty w lepszym świecie, gdy na ziemi ten fakt okazuje sie niezaprzeczalny - ostatni będą pierwszymi etc.) Właściwie ja pójdę tu trochę dalej: tylko (przede wszystkim?) klasyczna moralność pogańska prowadzi do moralności nadczłowieka. Dlatego ja zupełnie swobonie określam się jako poganin- satanista. Wg mnie "prawdziwy" satanizm to nie prymitywny bunt przeciw chrześcijaństwu/ islamowi etc. Ale też zupełnie nie to, co w TOK FM zaprezentowali Wiktor i Myszołów. Dla mnie to brzmiało, za przeproszeniem jak śmieszny, prymitywny ateistyczny hedonizm, odwołujący się do Szatana tylko dla odróżnienia się od "bazowego" ateistycznego hedonizmu (ale jesteśmy źli!). :) Satanizm to dla mnie odmiana moralności, światopoglądu pogańskiego, z pogaństwa się od wywodzi, a swoją dzisiejszą postać zawdzięcza konfrontacji z "moralnością niewolniczą". Niestety przyjęto do tego pogańskiego prasatanizmu pojęcia chrześcijańskie (dobro, zlo etc.) i jego rozwój poszedł w tę a nie inną stronę. A ludzie tacy jak La Vey powtórzyli, ba, rozwinęli błędy. Po pierwsze, satanizm nie opiera się za źle, Szatan NIE jest zły! To buntownik, jak Prometeusz niosący ludziom ogień, wbrew nakazom Zeusa. Więcej, współczesny satanizm wg mnie powinien się opierać na realnym kulcie Buntownika (Lucyfer?), ale nie jako symbolu zła, tylko jako Buntownika, Przyjaciela Ludzi ("Szatan jest wielki, bo dal nam butelki" jak śpiewają klasycy). Zresztą gnostyckie ewangelie przyblizają tło konfliktu Jahwe - Szatan, i jest ono znacząco podobne do konfliktu Prometeusz - Zeus. W konsekwencji ideałem satanisty jest pełen "mocy" nadczłowiek... quasi-altruista -> jak Faust, odnajdujacy sens życia dopiero w wykorzystywaniu swych mocy dla dobra ludzi, nie z czystego altruizmu, ale z altruizmu niejako podbudowanego satysfakcją z wykorzystania mocy. Porównajcie sobie teraz to chociażby z Crowleyem. Hmm? :) Ok, tę kwestię postaram się rozwinąć w istniejącym już stosownym temacie. Pozdrawiam! Lappimistras |
|
Corvus ( Bullet ) Wysłano: 2007-05-05 21:10:35 |
Symbole w osobistej transgresji > *1. Czy tak zdefiniowany symbol może być wg Ciebie narzędziem transgresji Tak zdefiniowany? Nie. Za wąska definicja. |
|
ragnar [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-05 22:19:27 |
Symbole w osobistej transgresji > Tak zdefiniowany? Nie. Za wąska definicja. jaka definicje proponujesz? Sirrush |
|
Corvus ( Bullet ) Wysłano: 2007-05-05 22:33:57 |
Symbole w osobistej transgresji > jaka definicje proponujesz? Szerszą ^^ Dużo szerszą. Taką w której symbol jest jaimkowiek bodźcem o znaczeniu niedosłownym, dowolnie kztałtowanym. Ot na przykład dźwięk, czy dotyk, gest, "aura"(lol). Czy cokolwiek innego. Tak pojęty symbol jest według mnie bardzo przydatny w transgrsji, którą pozwalam sobie definiować jako odrastanie od osi x, czy coś w tym stylu ^^ |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-07 11:20:15 |
Symbole w osobistej transgresji > > jaka definicje proponujesz? > Szerszą ^^ Dużo szerszą. Taką w której symbol jest jakimkolwiek bodźcem o znaczeniu niedosłownym, dowolnie kztałtowanym. Ot na przykład dźwięk, czy dotyk, gest, "aura"(lol). Czy cokolwiek innego. Tak pojęty symbol jest według mnie bardzo przydatny w transgrsji, którą pozwalam sobie definiować jako odrastanie od osi x, czy coś w tym stylu ^^ * No i bardzo fajnie, a teraz proszę abyś ustosunkował się do pozostałych punktów, przyjmując za punkt startowy swoją definicję, jeśli możesz. W tym miejscu, pozwolę sobie też wyjaśnić, iż podana przeze mnie definicja może być wzięta za bazę do rozważań, jednak miałam też cichą nadzieję, że sprowokuje do przedstawienia innej (może nawet czyjejś osobistej) definicji symbolu. Dobrze więc, że to zrobiłeś. * Pytanie dodatkowe brzmi: w jaki sposób (przez Ciebie zdefiniowany symbol) może być przydatny w transgresji? *Pozdro |
|
Michal [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-27 12:05:59 |
Symbole w osobistej transgresji > *A więc: > SYMBOL – to znak graficzny, skrótowo odnoszący się do jakiegoś > systemu znaczeń. Często zawiera treść umowną, która w różnych > kulturach/grupach (itd.) może mieć różne znaczenia. Jest to schemat > (zakodowana instrukcja), mający na celu pobudzenie umysły i ukierunkowanie > go na czynność lub ideę - w taki sposób, że werbalizacja treści staje się > zbędna. > Warunkiem funkcjonalności takiego systemu komunikacji jest znajomość > treści ukrytej w symbolu (przy zaawansowanych opcjach) lub sam instynkt > czy intuicja (przy opcjach ‘dosłownych'). Śmiesznie stawiasz sprawę bo ta definicja uniemożliwia rozwój a człowiek powinien poszerzać skale swoich odczuć to wymaga ciągłej wymiany i ewolucji symboli : ) pzdr. |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-27 12:08:41 |
Symbole w osobistej transgresji > Śmiesznie stawiasz sprawę bo ta definicja uniemożliwia rozwój a człowiek powinien poszerzać skale swoich odczuć to wymaga ciągłej wymiany i ewolucji symboli : ) *Dlaczego uniemożliwia? Jaką byś zaproponował? *Pozdro |
|
Michal [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-28 22:22:09 |
Symbole w osobistej transgresji Ludzie odwołują się do symboli najbliższych charakterowi. Tworzą skostniałe struktury umysłu, przecież cały czas tworzą się nowe* ,zapominają ,ze wszystkie są częścią jednego, kwintesencja pozostaje ta sama. Mówimy o dwóch szkołach, niektórzy wykorzystują magie by wiązać do siebie kobietę – żałosne:) ,magija ma służyć rozwojowi Im bardziej złożona kultura tym bardziej skomplikowane symbole, łączą większą ilość elementów które już istnieją ale jeszcze nikt ich nie zmieszał w ten sposób , takim zestawieniu . pzdr. |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-29 09:13:03 |
Symbole w osobistej transgresji > Ludzie odwołują się do symboli najbliższych charakterowi. * Ja bym raczej powiedziała, że poszukują tych najbliższych charakterowi. A oprócz tego, odwołują się również do tych, które są dla nich zrozumiałe. Czasem nawet i owego zrozumienia brak. > Tworzą skostniałe struktury umysłu, przecież cały czas tworzą się nowe, zapominają ,ze wszystkie są częścią jednego, kwintesencja pozostaje ta sama. * Przykro mi, ale musisz inaczej wyrazić to, co chciałeś mi przekazać. Nie rozumiem tej wypowiedzi.:] > Mówimy o dwóch szkołach, niektórzy wykorzystują magie by wiązać do siebie kobietę – żałosne:) ,magija ma służyć rozwojowi. * Czemu ma służyć magia? To bardzo indywidualne i subiektywne. Wg mnie, może też służyć niszczeniu. Nie ma tu jasno określonych reguł. One zawsze były sztuczne. To, że ludzie potrzebują znać przeznaczenie każdej rzeczy (w sensie: 'to służy do tego') nie oznacza, że coś takiego w ogóle istnieje. Pomijając, już to, że jedna rzecz może mieć wiele zastosowań. No i 'rozwój', wg Ciebie istnieje tylko jedna ścieżka rozwoju? Wg mnie może być ich tyle, ilu ludzi na tym padole. Poza tym, nie oceniaj, że coś jest żałosne, bo to bardzo jednostronna opinia, która nic nie wnosi do dyskusji, a jedynie ogranicza ją. Jeśli coś uznajesz za niewłaściwe, uzasadnij/opisz dlaczego tak sądzisz. *'Dzie szkoły magii' - istnieje ich o wiele więcej, jeśli już. Mniejsza z tym. Jeśli jesteś studentem którejkolwiek, przedstaw jej założenia w kontekście symboli (to mnie interesuje), bez wartościowania, że innne są do niczego, taka uwaga nic interesującego nie wnosi. > Im bardziej złożona kultura, tym bardziej skomplikowane symbole, łączą większą ilość elementów które już istnieją, ale jeszcze nikt ich nie zmieszał w ten sposób, takim zestawieniu. * Wciąż, piszesz o symbolach, ale ich nie zdefiniowałeś. Nie zgodziłeś się też z moją definicją. Nie za bardzo więc wiem, jak mam powyższą wypowiedź rozumieć. Przychodzi mi do głowy np. system dwójkowy, ale chyba nie o to Ci chodziło, hmm? :D * Poproszę więcej merytorycznej treści, a mniej emocjonalnie nacechowanych ocen. *Pozdro |
|
Michal [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-04-29 13:04:12 |
Symbole w osobistej transgresji > > Ludzie odwołują się do symboli najbliższych charakterowi. > > * Ja bym raczej powiedziała, że poszukują tych najbliższych charakterowi. Poszukuje jednostka samoświadoma, dalej piszesz że jednak ludziom brak zrozumienia siebie . > > > > Tworzą skostniałe struktury umysłu, przecież cały czas tworzą się > nowe, zapominają ,ze wszystkie są częścią jednego, kwintesencja pozostaje > ta sama. > > * Przykro mi, ale musisz inaczej wyrazić to, co chciałeś mi przekazać. Nie > rozumiem tej wypowiedzi.:] Jesteś częścią większej całości, człowiek nie powinien się zamykać, odwoływać do jedynych znanych mu znaczeń , ciągle trzeba rozważać alternatywne znaczenia . to do jakich symboli się odwołujesz mówi o Tobie , jeśli zwracasz się do określonego bóstwa bo akurat czegoś od niego potrzebujesz to ok., gorzej kiedy tylko z nim umiesz się porozumiec, gorzej jeśli to jedyna znana ci maska Boskości . Przepraszam nie umiem jasniej :P > > Mówimy o dwóch szkołach, niektórzy wykorzystują magie by wiązać do > siebie kobietę – żałosne:) ,magija ma służyć rozwojowi. > > * Czemu ma służyć magia? Poszerzaniu skali swoich odczuć > i 'rozwój', wg Ciebie istnieje tylko jedna ścieżka rozwoju? ścieżka nie ,cel tak Poza tym, nie oceniaj, że coś jest > żałosne, bo to bardzo jednostronna opinia, która nic nie wnosi do > dyskusji, a jedynie ogranicza ją. Jeśli coś uznajesz za niewłaściwe, > uzasadnij/opisz dlaczego tak sądzisz. > głupie - śmiesznie - tak ubodło z emotem na końcu ,to raczej to o czymś świadczy :PPP pzdr. |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-05 15:25:36 |
Symbole w osobistej transgresji > Poszukuje jednostka samoświadoma, dalej piszesz że jednak ludziom brak zrozumienia siebie. *Jedno z drugim nie stoi w sprzeczności. Samoświadomość podlega rozwojowi. > Jesteś częścią większej całości, człowiek nie powinien się zamykać, odwoływać do jedynych znanych mu znaczeń, ciągle trzeba rozważać alternatywne znaczenia . to do jakich symboli się odwołujesz mówi o Tobie, jeśli zwracasz się do określonego bóstwa bo akurat czegoś od niego potrzebujesz to ok., gorzej kiedy tylko z nim umiesz się porozumiec, gorzej jeśli to jedyna znana ci maska Boskości . * Ok. A skąd wiesz co jest dla kogoś lepsze, a co gorsze i jakie jego potrzeby spełnia? Skąd wiesz co się powinno, a czego nie, wyrokując o człowieku i jego indywidualnej scieżce poznania? Dlaczego piszesz ogólnie, a nie piszesz o sobie? > > * Czemu ma służyć magia? > Poszerzaniu skali swoich odczuć *Ok, skoro tak sądzisz. > > i 'rozwój', wg Ciebie istnieje tylko jedna ścieżka rozwoju? > ścieżka nie ,cel tak. *Ja znam przykładowo trzy: 1-poznanie, 2-tworzenie, 3-destrukcja. > głupie - śmiesznie - tak ubodło z emotem na końcu ,to raczej to o czymś świadczy :PPP * Nie ubodło. Po prostu nic nie wniosło. I nie wiem o czym dla Ciebie świadczy, bo dla mnie o niczym. Tym bardziej też, że wciąż nie podałeś swojej definicji, o którą prosiłam. Tym samym odchodzimy od tematu. * Pozdro |
|
Crystal [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-07 15:58:02 |
Symbole w osobistej transgresji > * Czcigodni Użytkownicy! > Zapraszam Was do tematu, gdzie można się powymądrzać, pochwalić i obnażyć > aż do szkieletu... Przecież transgresja to niszczenie siebie, łamanie norm moralnych narzucanych nam przez społeczeństwo, w którym żyjemy. Nie możemy robić czegoś, co nam się spodoba, np. kogoś okraść, pobić, zabić, bo w pewnej chwili przyjdzie nam do głowy ewaluować właśnie w taką stronę naszej psychiki. Dla kogoś myślącego w ten sposób narzędziem stanie się np. nóż, pistolet, czy inna broń. Nie możemy przekraczać Crowleyowskiej zasady "Czyń wedle swej woli będzie całym Prawem". Przecież nie w tym rzecz. Należy rozwijać własny rozum w granicach rozsądku, rozszyfrowywać go i wykorzystywać do osiągnięcia własnych, tylko nam znanych celów. Nie ma znaczenia jakich ktoś używa symboli, narzędzi itp. doskonaląc samego siebie i nikogo przy tym nie raniąc. |
|
Sirrush [ nieaktywne ] Wysłano: 2007-05-11 12:34:10 |
Symbole w osobistej transgresji > Przecież transgresja to niszczenie siebie, łamanie norm moralnych narzucanych nam przez społeczeństwo, w którym żyjemy. * Dlaczego tak rozumiesz transgresję, skąd pomysł, że jest to niszczenie siebie? * Dlaczego sądzisz, że człowiek powinien stosować się do każdej normy narzuconej mu społecznie? Czy to oznacza, że uważasz, iż nawet szkodliwe normy trzeba akceptować? > Nie możemy robić czegoś, co nam się spodoba, np. kogoś okraść, pobić, zabić, bo w pewnej chwili przyjdzie nam do głowy ewaluować właśnie w taką stronę naszej psychiki. * Po pierwsze, wszyscy możemy (jako ludzie) robić, co nam się podoba, ale z uwzględnieniem potencjalnych konsekwencji oraz zakresu możliwości. * Po drugie, cóż, wg mnie transgresja nie jest dla osób małostkowych, ale tych, które potrafią ocenić jej kierunek nie tylko z punktu widzenia siebie. To nie jest dążenie do robienia czego się chce i totalnego zatracenia, ale do rozumienia siebie oraz najróżniejszych zjawisk w szerszym kontekście niż umożliwia to poziom, na którym się jest obecnie. To wędrówka z zachowaniem zdrowego rozsądku (ponieważ on właśnie umożliwia człowiekowi oceniać i przetrwać), a nie nurzanie się w obłędzie i patologicznej dewiacji. Chociaż, należy się liczyć z wszelkimi nieprzewidzianymi sytuacjami, jak wspomniałam wyżej. > Dla kogoś myślącego w ten sposób narzędziem stanie się np. nóż, pistolet, czy inna broń. * Takie akurat myślenie to lekka paranoja. Ja uważam tak, nawet, jeśli część transgresujących popadnie (od swoich szaleńczych przemyśleń!) w szał mordowania i niszczenia, to część, zrozumie to zupełnie odwrotnie. To ryzyko warte postępu, bo kto nie ryzykuje, ten nic nie ma. > Nie ma znaczenia, jakich ktoś używa symboli, narzędzi itp. doskonaląc samego siebie i nikogo przy tym nie raniąc. * Otóż, w zadanym przeze mnie temacie, ma znaczenie - jakich, kto używa symboli. Dlaczego? Ponieważ mnie to interesuje, chcę zapoznać się z cudzymi sposobami na transgresję we wskazanym zakresie. * Pozdro |
|
Corvus ( Bullet ) Wysłano: 2007-05-08 09:33:17 |
Symbole w osobistej transgresji Po przedefiniowaniu przedmiotu dyskusji wracam zgodnie z instrukcjami do pytań ^^ > PYTANIA: > *1. Czy tak zdefiniowany symbol może być wg Ciebie narzędziem transgresji > (uwaga: opisz, jak rozumiesz transgresję - subiektywnie)? Zdecydowanie tak. Tak pojmowany symbol był bardzo często jej elementem, wykorzystywanym w ten czy inny sposób w wielu systemach. Bardzo użyteczne 'narzędzie' imo. > *2. Czy posługujesz się symbolami jako narzędziami transgresji? Jasne. Niemal głównie nimi. Niemal do wszystkiego. Powodem tak szerokiego zastosowania symboli w mojej transgresji jest niechęć do tego co stałe i chęć robienia wszystkiego 'samemu'. Uważam własny symbol za siłę znacznie większą od cudzej alegorii, że tak się niefortunnie wyrażę ^^ > *3. Jeśli tak, używasz swoich symboli czy też posługujesz się już > istniejącymi? Reinterpretuję istniejące. Dlaczego? Z trzech powodów: primo- edycja jest prostsza i szybsza od własnoręcznej kreacji, secundo- nie ignoruje faktu iż symbolika np. religii w której się wychowałem jest głęboko zakorzeniona w moim umyśle i będzie miała większą siłę oddziaływania niż zupełnie nowy, nieopierzony symbol, tertio- mój własny symbol będzie nieskuteczny przy każdej próbie oddziaływania 'na zewnątrz', a stosuje te same symbole zarówno do zabawy z tym co wewnątrz jak i resztą. > *4. Czy doszukujesz się ich najbardziej pierwotnego sensu czy też nadajesz > im własny? Chyba już odpowiedziałem na to pytanie. > *5. I dalej – jakim symbolem (lub symbolami) się posługujesz (w > kontekście transgresji), co oznacza(ją) dla Ciebie? W jaki sposób go/ich > używasz? Mieszanką symboli osobistych, związanych najczęściej z ważnymi wydarzeniami w moim życiu oraz najsilniejszych (dla mnie) symboli zaczerpniętych z różnych systemów kulturowych i religijnych. Używam ich m.in. do osiągania reprezentowanych czy związanych z nimi stanów umysłu lub do tworzenia użytecznych zabawek w swojej głowie za pomocą reprezentowanych przez nie idei. > *6. Jaki symbol najpełniej Cię opisuje? Mój (ciasny ale własny) szatan ^^ > *7. Czy jest on dla Ciebie determinujący (jakkolwiek)? Owszem jest. W takim samym stopniu w jakim ja dla niego. > Z poważaniem, > Sirrush Marcin |
Ludowy Komisarz Zdrowia ostrzega: wszystkie materiały umieszczone na stronie są własnością autorów.
Kopiowanie i rozpowszechnianie może być przyczyną... Tylko spróbuj. My zajmiemy się resztą :>


















