Satan.pl > Forum > Satanizm >[ Zaloguj się ]   [ Rejestracja ]
Transgresja
121
Satanizm
378
Komentarze
513
Szkice
235
TechnoPark
203
FAQ
15

Archiwum: wiadomości z wybranego wątku archiwalnego

 TematyAutorData
 Zasady
Kruk 2006-04-05 - 16:42:25
 Zasady
Liviana 2006-04-07 - 18:48:30
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:33:02
 Zasady
Liviana 2006-04-09 - 14:32:17
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 14:54:41
 Zasady
Liviana 2006-04-09 - 16:19:06
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 16:22:52
 Zasady
Liviana 2006-04-09 - 16:27:29
 Zasady
Corvus 2006-04-06 - 17:55:22
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 20:40:00
 Zasady
Corvus 2006-04-07 - 21:22:25
 Zasady
Monika 2006-04-07 - 13:27:06
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:24:18
 Zasady
Monika 2006-04-09 - 12:47:42
 errata
Monika 2006-04-09 - 12:49:56
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 13:46:31
 Zasady
Monika 2006-04-09 - 15:34:29
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 16:12:55
 Zasady
Teilhard 2006-04-09 - 18:29:43
 Zasady
Malkav 2006-04-06 - 02:04:18
 Zasady
Hubert 2006-05-19 - 20:25:11
 Zasady
xMerinethx 2006-04-05 - 21:19:45
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 16:14:52
 Zasady
xMerinethx 2006-04-06 - 22:14:38
 Zasady
Kruk 2006-04-07 - 10:08:56
 Zasady
xMerinethx 2006-04-07 - 13:21:57
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:15:58
 Zasady
Shogun 2006-04-10 - 15:00:06
 Zasady
Kruk 2006-04-10 - 20:18:02
 Zasady
Shogun 2006-04-11 - 11:06:59
 Zasady
Shogun 2006-04-06 - 20:33:07
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 20:48:30
 Zasady
Shogun 2006-04-06 - 23:33:03
 Zasady
Malkav 2006-04-06 - 23:39:43
 Zasady
Corvus 2006-04-06 - 19:11:07
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 20:22:13
 Zasady
Sewer 2006-05-13 - 10:54:08
 Zasady
xMerinethx 2006-05-13 - 22:37:08
 Zasady
Sewer 2006-05-14 - 09:22:32
 Zasady
xMerinethx 2006-05-14 - 10:17:33
 Zasady
Sewer 2006-05-14 - 10:32:11
 Zasady
xMerinethx 2006-05-14 - 16:27:09
 Zasady
Sewer 2006-05-14 - 20:26:39
 Zasady
xMerinethx 2006-05-14 - 21:53:09
 Zasady
Sewer 2006-05-14 - 21:54:25
 Zasady
xMerinethx 2006-05-14 - 22:12:27
 Zasady
Sewer 2006-05-14 - 23:13:09
 Zasady
xMerinethx 2006-05-15 - 06:45:53
 Zasady
Sewer 2006-05-15 - 12:12:49
 Zasady
xMerinethx 2006-05-15 - 17:26:03
 Zasady
Katera 2006-04-05 - 21:07:42
 Zasady
Kruk 2006-04-05 - 23:17:10
 Zasady
Katera 2006-04-06 - 11:06:41
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 16:10:03
 Zasady
Katera 2006-04-06 - 21:50:44
 Zasady
Kruk 2006-04-07 - 09:57:51
 Zasady
Katera 2006-04-07 - 12:49:20
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:14:19
 Zasady
Shogun 2006-04-18 - 14:46:30
 Zasady
Kruk 2006-04-18 - 20:15:13
 Zasady
Shogun 2006-04-18 - 20:41:19
 Zasady
Kruk 2006-04-18 - 20:44:18
 Zasady
Shogun 2006-04-18 - 20:45:39
 Zasady
Luciferion 2006-04-20 - 12:21:59
 Zasady
Shogun 2006-04-20 - 12:39:38
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Sabatiel 2006-04-18 - 15:13:20
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Shogun 2006-04-18 - 20:39:22
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Maksymilian 2006-04-22 - 00:36:08
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Shogun 2006-04-22 - 03:50:12
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Ranides 2006-05-05 - 13:03:16
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Shogun 2006-05-05 - 14:01:08
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Ranides 2006-05-05 - 19:13:13
 Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
Malkav 2006-04-21 - 21:23:32
 Tu jest coś śmiesznego
Sabatiel 2006-04-21 - 23:07:53
 Zasady
LailatAlKadr 2006-04-08 - 22:51:03
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:42:03
 Zasady
LailatAlKadr 2006-04-09 - 12:49:44
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 13:48:25
 Zasady
LailatAlKadr 2006-04-09 - 14:32:04
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-05 - 18:41:23
 Zasady i sady jabłek.
Kruk 2006-04-05 - 19:31:21
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-05 - 21:06:15
 Zasady i sady jabłek.
Luciferion 2006-04-08 - 17:11:56
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-08 - 19:31:25
 Zasady i sady jabłek.
Luciferion 2006-04-09 - 10:41:45
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-09 - 14:53:25
 Zasady i sady jabłek.
Luciferion 2006-04-10 - 15:30:03
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-10 - 15:49:20
 Zasady i sady jabłek.
Luciferion 2006-04-10 - 16:01:56
 Zasady i sady jabłek.
E g o 2006-04-10 - 16:19:32
 Zasady
Krasnolud 2006-04-05 - 18:13:54
 Zasady
Kruk 2006-04-05 - 19:20:04
 Zasady
Krasnolud 2006-04-05 - 20:47:34
 Zasady
Kruk 2006-04-05 - 22:48:26
 Zasady
Krasnolud 2006-04-06 - 10:06:55
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 16:03:02
 Zasady
Krasnolud 2006-04-06 - 18:53:53
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 20:54:02
 Zasady
Malkav 2006-04-06 - 18:18:00
 Zasady
Kruk 2006-04-06 - 21:09:55
 Zasady
Malkav 2006-04-06 - 22:52:15
 Zasady
Kruk 2006-04-07 - 09:40:57
 Zasady
Ranides 2006-05-05 - 13:32:34
 Zasady
Kruk 2006-05-05 - 15:27:44
 Zasady
Ranides 2006-05-05 - 15:38:44
 Zasady
Kruk 2006-05-05 - 15:42:17
 Zasady
Ranides 2006-05-05 - 15:48:00
 Zasady
Malkav 2006-05-07 - 20:48:44
 Zasady
Ranides 2006-05-07 - 21:41:00
 Zasady
blekot 2006-04-07 - 02:19:54
 Zasady
Kruk 2006-04-07 - 09:50:58
 Zasady
blekot 2006-04-07 - 23:22:45
 Zasady
Kruk 2006-04-09 - 12:36:22
 Zasady
Ranides 2006-04-24 - 18:01:23
 Zasady
Sewer 2006-05-13 - 10:49:17
Spis działów / Spis wątków archiwalnych / Nowy wątek
 AutorTemat wątku:
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
16:42:25

Zasady
Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny by się dlań poświęcać?

Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej zwyczajną fizjologią?

Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy, wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie wspomniałem? Jakie?

A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie wszelkich wartości?

Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od tego...

Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Liviana
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
18:48:30

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Tymczasowe li i jedynie. I nie zupełne. Rzadko robię coś co mi się nie opłaca, CZASEM JEDNAKOWOŻ CIERPIĘ WYBIERAJĄC MNIEJSZE ZŁO (NP TERAZ JESTEM SAMA I NIE PIEPRZĘ SIĘ Z NIKIM GDYŻ W MOIM MIEŚCIE WSZĘDZIE JEST MOSAD DOWIEDZIAŁBY SIĘ MÓJ NIETOLERANCYJNY MĘŻCZYZNA, CO MOGŁOBY DOPROWADZIĆ DO PRZEPROSZENIA GO I UPOKORZENIA SIĘ PEWNEGO RODZAJU CO MI ZE WSZECH MIAR NIE ODPOWIADA. Przepraszam za caps locka, nie chcę przepisywać)
>  
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?
>  
Niet. Chyba, że w coś co jest korzystne lub niekorzystne. Rzeczy nieorzystne lub niekorzystne obiektywnie to na logikę dobro i zło, ale korzyści są zawsze z punktu widzenia czyli nieobiektywne, czyli nie ma dobra ani zła, są tylko rzeczy korzystne dla większej ilości istot, które mogą te korzyści odczuć(w tym wypadku byłoby to dobro z odwrotnym zło). I znów problem, bo uważam że nie jestem w stanie rozstrzygnąć kwestii następstw jakiemoga pociągnąć moje czyny. I wzdrygam się przed poświęcaniem się dla korzyści innych, nawet jeżeli innych jest zdecydowanie więcej. Z drugiej strony, gdyby mi ktoś teraz powiedział, że nic w życiu nie osiągnę, a moje życie może uratować kogoś naprzawdę wartościowgo(nikt taki mi aktualnie nie przychodzi do głowy) to chyba bym się poświęciła.
  
> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?
>  
Swego czasu byłam harcerką. Panicznie niemal boję się wojny. Ale chciałabym walczyć z tym strachem, nie pozwoliłabym by coś mnie złamało, coś czego nie szanuję. Więc chyba bym została, marząc o śmierci z szyderstwerm na ustach. Poza tym wojna pozwoliłaby mi poznać tyle fascynujących emocji, tyle przeżyć... nawet negatywne przeżycia są dla mnie piękne kiedy już je przeżyję. Nie, nie uciekłabym chyba. Ale nie z pobudek patriotycznych. Co mogłaby zmienić mała Luiza jako żołnierz? chyba , że jako szpieg, wtedy wyznanie byłoby zbyt fascynujące, a emocje pochwały i duma jeżeli by się udało kuszące. Lubię jak mi ludzie kadzą, na szczęście robią to dość często

> Jak traktujecie miłość/

Nie sens życia, ale ważna część. Pokochalam(bo zakochana nie byłam) całkowicie świadomie, po czym okazało się, żę zostałąm perfidnie zdobyta po roku upokorzń, przez nieco innego człowieka niż ten kogo pokochałam. Moja przeklęta konsekwencja nie pozwoliła  mi potępić jego zachowania. I dalej się opłacało. Poza tym było pięknie emocjonalnie i szyderczo ponad miarę. Chyba najważniejsze 4 lata w moim życiu to ten związek, mimo że hamuje moje zdobywanie doświadczeń.

przyjaźn?  

Lubię przyjaciół-podnóżki, przyjaciółki-potężne i wszystkich przydatnych. Wiem, że prędzej mogę liczyć na zakochanych we mnie gości niż na przyjaciół. Lubię związki, których nie da się jednoznacznie określić. Z prawdziwymi przyjaciółmi nie widze się często - są jak muzyka co ie milknie po ich odejściu. Daję im wolność, w każdym jestem jakby zabujana, fascynuję się nimi chyba.  

Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?
>  
Na pewno z tego wypływa, ale nie jest raczej. Na zbyt wielu płaszczyznach nawiązuję relację z partnerem. Mogę być rżnięta jak kawał mięcha i czczona jak królowa i być najlepszą przyjaciółką, i wredną zołzą, utrapieniem i blaskiem. I wszystkie role lubię. A ludzie przydatni nie musza od razu być przyjaciółmi, wystarczy że są zakochani/zafascynowani/uprzejmi/katolikami co mi chcą udowodnić jak potrzebni sa altruiści

> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?
>  
Pewnie.nosze babciom zakupy, boli mnie kiedy widzę ból innych, ale lubię się również tym napawać bo jestem masochistką. Zresztą jak mi odpierdoli, uwielbiam być niemiła, ale to może wypływać z niskich pobudek (facet ma ochotę mnie zerżnąć, ja wiem, że nic z tego to się naigrywam. Niezależnie czy mam ochotę czy nie, i tak nic z tego, więc co mi zależy?)

> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Feminizm. Pomoc kobietom. Tłamszonym boskim istotom. Uświadamianie. Zmiana wielu postaw i schematów myślenia społeczeństwa
>  
> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?


Ojeje... kilometrowy temat... Zostałam wychowana w pszanowaniu chrześcijaństwa. Fascynacja historią odwiodła mnie od tego i jakoś nikt nie oponował. Ojciec był ateistą, ale miał zakaz głoszenia przy mnie poglądów, matka, nigdy nie była dla mnie autorytetem intelektualnym, więc byłąm mało obciążona.Mam nadzieję, że wyrwałam się również z resztek. Pod koniec podstawówki, przeprowadziłam radykalną kurację odcinającą wpływy otoczenia na moje poglądy. ALe było fajnie. Jestem w stanie czerpać z tego czego mnie uczono i robić rzeczy zupełnie przeciwne, a wszystko z zapałem. Mam wybór, do niewielu rzecyz jestem przywiązana
>  
> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  
>  
Nie zaobserwowałam czegoś takiego, czasem mi nieco wstyd za słabość (nie tą okazywaną, tą która zmieniła moją decyzję)

> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...
>  
Nie, tak nie ma, nie mam priorytetów, albo zmieniaj się szybko. Zbyt często ulegam zachciankom własnym, ale i tak nie tak często jak otoczenie moim zachciankom

> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)
>  
ekhm... wyłożyłam
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:33:02

Zasady
> Feminizm. Pomoc kobietom. Tłamszonym boskim istotom. Uświadamianie. Zmiana  
> wielu postaw i schematów myślenia społeczeństwa

***
A po co? Nie lepiej skupic się na sobie?Co będziesz z tego miała?

PS. Wiesz ilu facetów potrzeba do wkręcenia żarówki?Żadnego - niech szmata zmywa po ciemku. ;>

> Nie, tak nie ma, nie mam priorytetów, albo zmieniaj się szybko. Zbyt  
> często ulegam zachciankom własnym,  

***
Zbyt często? Ale przecież o to chyba w życiu chodzi, o realizacje swoich pragnień?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Liviana
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
14:32:17

Zasady
> > Feminizm. Pomoc kobietom. Tłamszonym boskim istotom. Uświadamianie.  
> Zmiana  
> > wielu postaw i schematów myślenia społeczeństwa
>  
> ***
> A po co? Nie lepiej skupic się na sobie?Co będziesz z tego miała?
>  
Satysfakcję. Jebaną , wielką satysfakcję. Już mam szacunek wśród wielu, którego nie miałabym gdybym nie otworzyła im na pewne sprawy oczu. Moja matka ma nieco łatwiej i jest milsza po moich rozmowach z ojcem. Mój mężczyzna szanuje moje poglądy, zgodził się gotować i traktuje mnie nieco inaczej niż inni faceci swoje kobiety, akceptując nawet bardzo negatywne cechy mojej kobiecości. Jestem z siebie dumna. I robię coś by przerwać wszechobecne kołtóństwo (na poważnie dopiero zacznę na studiach, pierwsze co zrobię to zadzwonię do komitetu robiącego Manifę. Nawet jeśli nie ze wszystkimi postulatami się zgadzam). Poza tym pęd za karierą to nie wszystko co mnie realizuje

> PS. Wiesz ilu facetów potrzeba do wkręcenia żarówki?Żadnego - niech szmata  
> zmywa po ciemku. ;>
>  
Tania prowokacja. Niemniej bardzo mi przykro. Rzeczona żarówka wylądowałaby wbita w czaszkę rzeczonego mężczyzny. O ile odważyłbyt się na cokolwiek przy mnie (w co wątpię)

> > Nie, tak nie ma, nie mam priorytetów, albo zmieniaj się szybko. Zbyt  
>  
> > często ulegam zachciankom własnym,  
>  
> ***
> Zbyt często? Ale przecież o to chyba w życiu chodzi, o realizacje swoich  
> pragnień?

Tak, ale należy mieć pewną gradację żeby było efektywnie - ja nie mam. Np. teraz mam ochotę poodpisywać a przedtem na kawę itd. i tak nie mam czasu się pouczyć od mojego powrotu z wczorajszej imprezy. A raczej powinnam bo piszę maturę z dwóch przedmiotów a nie uczyłam sie wcale. Noi mamy konflikt interesów. A że ja nie lubię jak mnie ktoś ogranicza, nawet jas sama więc odpisuję, sączę kawę i czeszę włosy dalej
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
14:54:41

Zasady

> Satysfakcję. Jebaną , wielką satysfakcję. Już mam szacunek wśród wielu,  
> którego nie miałabym gdybym nie otworzyła im na pewne sprawy oczu. Moja  
> matka ma nieco łatwiej i jest milsza po moich rozmowach z ojcem. Mój  
> mężczyzna szanuje moje poglądy, zgodził się gotować i traktuje mnie nieco  
> inaczej niż inni faceci swoje kobiety, akceptując nawet bardzo negatywne  
> cechy mojej kobiecości. Jestem z siebie dumna. I robię coś by przerwać  
> wszechobecne kołtóństwo (na poważnie dopiero zacznę na studiach, pierwsze  
> co zrobię to zadzwonię do komitetu robiącego Manifę. Nawet jeśli nie ze  
> wszystkimi postulatami się zgadzam). Poza tym pęd za karierą to nie  
> wszystko co mnie realizuje

***
Tylko zobacz, jedna rzecz miec szacunek otoczenia dla siebie, druga walczyć o szacunek dla innych. A gdzie satanistyczny egoizm? Zdaję sobie sprawę ze słusznosci Twoich poglądów, ale łatwiejsze może być łamanie tych zasad.

> > PS. Wiesz ilu facetów potrzeba do wkręcenia żarówki?Żadnego - niech  
> szmata  
> > zmywa po ciemku. ;>
> >  
> Tania prowokacja. Niemniej bardzo mi przykro. Rzeczona żarówka  
> wylądowałaby wbita w czaszkę rzeczonego mężczyzny. O ile odważyłbyt się na  
> cokolwiek przy mnie (w co wątpię)

***
Oj, nie złość się. To czarny humor, zabawa konwecją. Nie lubię byc politycznie poprawny.

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Liviana
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
16:19:06

Zasady
> Tylko zobacz, jedna rzecz miec szacunek otoczenia dla siebie, druga  
> walczyć o szacunek dla innych. A gdzie satanistyczny egoizm? Zdaję sobie  
> sprawę ze słusznosci Twoich poglądów, ale łatwiejsze może być łamanie tych  
> zasad.

Jeżeli walczę dla innych łatwiej uzysskać dla siebie. Nie chcę być wyjątkiem - kobietą godną szacunku. Chcę być godną szacunku jako pełnoprawny człowiek.

> Oj, nie złość się. To czarny humor, zabawa konwecją. Nie lubię byc  
> politycznie poprawny.

Wiem, ale mi naprawdę sprawiają przykrość takie teksty. Pryznajmniej w pierwszym momencie. Zbyt często są móqwione na poważnie by śmieszyły  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
16:22:52

Zasady

> > Oj, nie złość się. To czarny humor, zabawa konwecją. Nie lubię byc  
> > politycznie poprawny.
>  
> Wiem, ale mi naprawdę sprawiają przykrość takie teksty. Pryznajmniej w  
> pierwszym momencie. Zbyt często są móqwione na poważnie by śmieszyły  

***
No, jesteśmyna liberalnym portalu. Chyba kazdy zdaje sobie sprawę z oczywistości pewnych zagadnień, dlatego można swobodnie operować niewybrednymi zartami. I tak na przykład uwielbiam też antysemickie dowcipy, choć uwazam się za semitofila. :)

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Liviana
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
16:27:29

Zasady

> ***
> No, jesteśmyna liberalnym portalu. Chyba kazdy zdaje sobie sprawę z  
> oczywistości pewnych zagadnień, dlatego można swobodnie operować  
> niewybrednymi zartami. I tak na przykład uwielbiam też antysemickie  
> dowcipy, choć uwazam się za semitofila. :)
>  

Ja rozumiem, dlatego cio nie krytykuję. Ale tłamszenie, pogardzanie kobietami jest w Polsce niemal na porządku dziennym stąd takie dowcipy są zbyt podobne do prawdy bym mogła je przyjąć bez przykrości. Gnębienie Żydów to już przeszłość. Właśnie największy problem jest w tym, że nie każdy sobie zdaje sprawę z oczywistości, albo zdaje sobie tyle że z jakimiś zastrzeżeniami przeczącymi temu. I takie hasła ich mogą utwierdzać. Unikanie takih tekstów, często nawet wypowiadanych nieświadomie to właśnie to o co mi chodzi gdy piszę o zmianie postaw społecznych
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Corvus
( Bullet )

Wysłano:
2006-04-06
17:55:22

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Cóż to takiego?

> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

Jasne, przecież mówili w kościele- głuchy jesteś?

> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

Jest tylko jedna rzecz za którą oddałbym życie i jest nią moje własne życie. A oddałbym cudze. Czyjekolwiek. Milionów nawet :)

> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

Jako prosty układ coś-za-coś z elementami podziwu i wielu innych bardziej skomplikowanych zależności :)

> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

Taaa, nieustannie.. Raz nawet nie podłożyłem nogi kalece o kulach, który przechodził obok prosząc o drobne. Pan władza przechodzil i nie chciałem oberwać :)

> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Miłość własna.

> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

Często mam wyrzuty sumienia na przykład jak miałem okazję coś ukraść, albo zyskać coś kosztem innych ale zjadły mnie nerwy :)  Potem sobie całymi dniami wypominam ;p
  
> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...

True, true.

> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

Czy ja wiem? Może powinienem organiczyć swój chorobliwy altruizm ;)

Pzdr.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
20:40:00

Zasady

> Cóż to takiego?

***
Jak by Ci wytłumaczyć...O, mam. To cos takiego jak Kodeks Drogowy, tyle że czasem przestrzegasz. :)

> Jasne, przecież mówili w kościele- głuchy jesteś?
***
Nie chodzę do kościoła, odkąd podrożała benzyna. Poza tym kościół nie dostał certyfikatu ISO 9001 (za machlojki, ktoś podliczył w relikwiarzach kopytka osiołka, na którym swięta rodzina wiała do Egiptu  i wyszło mu że to musiała byc jakas stunoga Hydra czy insza gadzina) więc im nie wierzę.


> Taaa, nieustannie.. Raz nawet nie podłożyłem nogi kalece o kulach, który  
> przechodził obok prosząc o drobne. Pan władza przechodzil i nie chciałem  
> oberwać :)

***
Sukinsyn z Ciebie. Aż miło popatrzeć. Teraz nawet na forach satanistycznych ciężko o porządnego drania. Ciężkie czasy, eh... :)
  
> Miłość własna.


***
Narcyzm?
  

> > Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)
>  
> Czy ja wiem? Może powinienem organiczyć swój chorobliwy altruizm ;)

***
Podsunąłeś mi ciekawą myśl. Jeśli istnieje ściezka samodoskonalenia, ścieżka ku oświeceniu i zrozumieniu, czy istnieje anty-scieżka? Prowadząca do antydoskonalenia, to znaczy nie do degradacji i autodestrukcji (co najwyżej człowieczeństwa) ale robiąca z negacji, antykreacji i chaosu cel i inspirację.
Będę musiał pokładowych mistyków popytac. :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Corvus
( Bullet )

Wysłano:
2006-04-07
21:22:25

Zasady
> Jak by Ci wytłumaczyć...O, mam. To cos takiego jak Kodeks Drogowy, tyle że  
> czasem przestrzegasz. :)

Ale ja przestrzegam kodeksu drogowego.. Zielone- "jedź". Czerwone- "uważaj na kretynów z boku". Pomarańczowe- ozdoba. :)

> Nie chodzę do kościoła, odkąd podrożała benzyna. Poza tym kościół nie  
> dostał certyfikatu ISO 9001 (za machlojki, ktoś podliczył w relikwiarzach  
> kopytka osiołka, na którym swięta rodzina wiała do Egiptu  i wyszło mu że  
> to musiała byc jakas stunoga Hydra czy insza gadzina) więc im nie  
> wierzę.

No co ty- przecież to święci ludzie są. A te kopyta to panbu podłożył żeby sprawdzić komu bardziej ufamy- sobie czy jemu :D  
  
> Sukinsyn z Ciebie. Aż miło popatrzeć. Teraz nawet na forach  
> satanistycznych ciężko o porządnego drania. Ciężkie czasy, eh... :)

Źle się dzieje w państwie duńskim...
  
> Narcyzm?

Jakkolwiek chcesz :)  
  
> Podsunąłeś mi ciekawą myśl. Jeśli istnieje ściezka samodoskonalenia,  
> ścieżka ku oświeceniu i zrozumieniu, czy istnieje anty-scieżka? Prowadząca  
> do antydoskonalenia, to znaczy nie do degradacji i autodestrukcji (co  
> najwyżej człowieczeństwa) ale robiąca z negacji, antykreacji i chaosu cel  
> i inspirację.

Popytaj o "kółko różańcowe" :)

> Będę musiał pokładowych mistyków popytac. :)

Miałeś na myśli tych których ja mam na myśli? Czy może tego który zawsze myśli, że mam go na myśli (całuski Sho ;) )? Nie pytaj ich. dowiesz się tylko że jest tylko jedno ciasto lub kulawa wrona nie zje zeszłorocznej jarzębiny tudzież czegoś w tym stylu. Ja z kolei mogę ci zapodać prawdziwe mądrości: "Lew i cielę mogą spoczywać obok siebie, ale lew wie, że cielę się nie wyśpi".  

Pzdr.
Marcin
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Monika
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
13:27:06

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Mamy:)
>  
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

Tu nie ma co wierzyć, ono jest (zło/dobro) bo my je stwarzamy, dzięki ludziom taka kategoria może zaistnieć. Inną sprawą jest to, że są to jednak pojęcia dalece relatywne. Zależne od kręgu kulturowego, konkretnej sytuacji, etc.
>  
> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

Państwo, jako całość terytorialna i historyczna jest dla mnie ważne. Ale co masz na myśli pisząc >poświęcać<? Jeśli wybuchłaby wojna (o czym już gdzieś, kiedyś z kimś rozmawiałam:) nie sprowokowana przez kilku panów z Polski, tylko  najazd sił obcych;) to myślę, że chyba wypadałoby zostać i bronić kraju. Tak CHYBA bym zrobiła, choć to w dużej mierze burdel jest, ale zawsze własny;)
>  
> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

Miłość na pewno jakoś nawiązuje do metafizyki, ale przyjaźń? To też ważna sprawa, choćby z takiego powodu, że pozwala człowiekowi na pełniejsze uczestniczenie w społeczeństwie, daje zdrowsze kontakty z resztą, ale nie na siłę. Przyjaźń jest użyteczna społecznie:)
>  
> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

Czy ja wiem, w poważnym zakresie na pewno w stosunku do własnej rodziny i znajomych. A reszta w zależności od sytuacji.
>  
> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Hm...
>  
> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?

Raczej nie rodzice i nie środowisko ale po prostu pewien kanon kultury, w której żyjemy. Wartości, jakie się wyznaje, czy jakimi posługuje się w życiu człowiek świadomie, lub mniej świadomie wybiera sobie z dostępnych opcji, jakie proponuje krąg kulturowy, w którym się człowiek znajduje. Chociaż dzisiaj, w czasach globalizacji również kultury wybór mamy ogromny i prawie nieograniczony.
>  
> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

Nie.
>  
> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...

Uciekniemy!
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:24:18

Zasady
> > Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> > sprecyzowanej ideologi - macie zasady?
>  
> Mamy:)

***
A po co?Nie łatwiej jest życ bez nich?


> Państwo, jako całość terytorialna i historyczna jest dla mnie ważne. Ale  
> co masz na myśli pisząc >poświęcać<? Jeśli wybuchłaby wojna (o czym  
> już gdzieś, kiedyś z kimś rozmawiałam:) nie sprowokowana przez kilku panów  
> z Polski, tylko  najazd sił obcych;) to myślę, że chyba wypadałoby zostać  
> i bronić kraju. Tak CHYBA bym zrobiła, choć to w dużej mierze burdel jest,  
> ale zawsze własny;)

***
I co, walczyłabyś, ryzykowała zycie dla interesów paru kołków na górze?Nie lepiej zwiać i przeczekać?


> Miłość na pewno jakoś nawiązuje do metafizyki, ale przyjaźń? To też ważna  
> sprawa, choćby z takiego powodu, że pozwala człowiekowi na pełniejsze  
> uczestniczenie w społeczeństwie, daje zdrowsze kontakty z resztą, ale nie  
> na siłę. Przyjaźń jest użyteczna społecznie:)

***
Miłość też. Uczucie jest przystosowaniem ewolucyjnym wiążącym ludzi do siebie, co ułatwia wychowanie potomstwa.  

> Czy ja wiem, w poważnym zakresie na pewno w stosunku do własnej rodziny i  
> znajomych. A reszta w zależności od sytuacji.

***
W zalezności? Ale po co, nic z tego nie masz. Chcesz się dowartościować?
  
  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Monika
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:47:42

Zasady

> A po co?Nie łatwiej jest życ bez nich?

Właśnie łatwiej żyć z nimi. Jeśli masz pewne zasady, nie tańczysz jak Ci zagrają to myślę, że wtedy lepiej czujesz się sam ze sobą.

> I co, walczyłabyś, ryzykowała zycie dla interesów paru kołków na górze?Nie  
> lepiej zwiać i przeczekać?

Nie napisałam, że na pewno walczyłabym, tak mi się wydaje, że powinnam tak postąpić. Chodzi o poczucie honoru, moje osobiste, bez rozpatrywania tego w kategoriach stosunków politycznych. Jestem przywiązana do tego kraju, co nie przeszkadza mi w tym, że po studiach stąd spadam. Jeśli bym zwiała, jak piszesz, za granicę i poczekała do końca wojny, to nigdy nie odważyłabym się tu wrócić, to już po prostu nie byłoby moje prawo, nie mój kraj, tak myślę.

> Miłość też. Uczucie jest przystosowaniem ewolucyjnym wiążącym ludzi do  
> siebie, co ułatwia wychowanie potomstwa.

A jeśli ktoś kocha, ale potomstwa mieć nie zamierza? I mieć nie będzie? Spłycasz i sprowadzasz wszystko do odruchów samozachowawczych, a nie wszystko się da. Miłość to co innego, jest uczuciem wyższym, pozbawionym kalkulacji na zyski, profity.
  

> W zalezności? Ale po co, nic z tego nie masz. Chcesz się dowartościować?

Nie, to czysta biologia. Po prostu jeśli komuś pomogę, podświadomie mogę spodziewać się, że ktoś kiedyś pomorze również mi, kiedy będę tego potrzebować. Tak to działa. Nie po to, żeby się dowartościować, nie potrzebuję dowartościowania takimi bałachostkami, znam swoją wartość.  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Monika
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:49:56

errata
> Nie, to czysta biologia. Po prostu jeśli komuś pomogę, podświadomie mogę  
> spodziewać się, że ktoś kiedyś pomorze również mi, kiedy będę tego  
> potrzebować. Tak to działa. Nie po to, żeby się dowartościować, nie  
> potrzebuję dowartościowania takimi bałachostkami, znam swoją wartość.  

POMOŻE, sorry :)
Błahostka też mi nie wyszła:/
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
13:46:31

Zasady

> Właśnie łatwiej żyć z nimi. Jeśli masz pewne zasady, nie tańczysz jak Ci  
> zagrają to myślę, że wtedy lepiej czujesz się sam ze sobą.

***
Zasady są zawsze ograniczeniami. Co więcej nie mają głebszego uzasadnienia niz "przyjmuję tę zasadę bo mi się podoba". Są jak dogmat więc.

> Nie napisałam, że na pewno walczyłabym, tak mi się wydaje, że powinnam tak  
> postąpić. Chodzi o poczucie honoru, moje osobiste, bez rozpatrywania tego  
> w kategoriach stosunków politycznych. Jestem przywiązana do tego kraju, co  
> nie przeszkadza mi w tym, że po studiach stąd spadam. Jeśli bym zwiała,  
> jak piszesz, za granicę i poczekała do końca wojny, to nigdy nie  
> odważyłabym się tu wrócić, to już po prostu nie byłoby moje prawo, nie mój  
> kraj, tak myślę.

***
Świetny przykład jak zasady moga ograniczać. Piszesz, że nie miałabyś prawa wracać. W końcu liczysz najbardziej się chyba Ty, więc po cozawracać sobie głowę jakimś tam honorem. Żeby ludzie patrzyli z uznaniem?
  

> A jeśli ktoś kocha, ale potomstwa mieć nie zamierza? I mieć nie będzie?  

***
Zazwyczaj jednak miłość kończy się stosunkiem płciowym, a ten służy do reprodukcji. Regulacja urodzeń i seks tylko dla przyjemnosci to zasadniczo wynalazek cywilizacji, nie zaś Natury.

> Spłycasz i sprowadzasz wszystko do odruchów samozachowawczych, a nie  
> wszystko się da. Miłość to co innego, jest uczuciem wyższym, pozbawionym  
> kalkulacji na zyski, profity.

***
Nie. Naukowcy dawno udowodnili, że miłość służy zatrzymaniu partnerów przy sobie, co ułatwia wychowywanie potomstwa i zwiększa szanse na przekazanie swoich genów. Tylko ludzie dorobili do miłości rozdmuchaną ideologię, metafizykę i legendę. Choć oczywiście miłość w wydaniu praktycznym jest piękna. Ale warto sobie zdawac sprawę z korzeni tego uczucia.

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Monika
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
15:34:29

Zasady
> Zasady są zawsze ograniczeniami. Co więcej nie mają głebszego uzasadnienia  
> niz "przyjmuję tę zasadę bo mi się podoba". Są jak dogmat więc.

Nie są bo zasady można zmieniać, kiedy przestają być aktualne okoliczności, jakie je wywołały, lub kiedy stają się ograniczającym gorsetem właśnie. Na tym polega rozwój. Wymusza zmianę, jednak w życiu poowinno się mieć kilka orientacyjnych punktów. To jest moje zdanie, rozumiem, że masz inne. Ja mam zasady i staram się kierować nimi w życiu, nie twierdzę, że się nigdy nie zmienią. A Ty masz prawo do swojego zdania, ale nie masz prawa narzucać mi go.  

> Świetny przykład jak zasady moga ograniczać. Piszesz, że nie miałabyś  
> prawa wracać. W końcu liczysz najbardziej się chyba Ty, więc po cozawracać  
> sobie głowę jakimś tam honorem. Żeby ludzie patrzyli z uznaniem?

Nie, ja sama dla siebie nie mogłabym przyznać sobie prawa do powrotu, Nie liczę na poklask, nie o to chodzi. Chcę pozostać w zgodzie sama ze sobą, to nie jest ograniczenie, dla mnie jest to warunek dobrego samopoczucia, poczucia adekwatności myśli i czynów, wewnętrznej spójności zachowań.
>  
>  
> > A jeśli ktoś kocha, ale potomstwa mieć nie zamierza? I mieć nie  
> będzie?  
>  
> ***
> Zazwyczaj jednak miłość kończy się stosunkiem płciowym

A potem już nie ma miłości?

, a ten służy do  
> reprodukcji. Regulacja urodzeń i seks tylko dla przyjemnosci to zasadniczo  
> wynalazek cywilizacji, nie zaś Natury.

Czasem bywa tak, że się zaczyna stosunkiem:P Jeśli dla Ciebie stosunek służy tylko do reprodukcji...hm... Twoja sprawa, dla mnie jest przyjemnością. Mam prawo wybrać czy chcę dziecko czy nie, to już nie dzieło przypadku, dlaczego więc nie korzystać z wynalazków cywilizacji??

> Nie. Naukowcy dawno udowodnili, że miłość służy zatrzymaniu partnerów przy  
> sobie, co ułatwia wychowywanie potomstwa i zwiększa szanse na przekazanie  
> swoich genów. Tylko ludzie dorobili do miłości rozdmuchaną ideologię,  
> metafizykę i legendę. Choć oczywiście miłość w wydaniu praktycznym jest  
> piękna. Ale warto sobie zdawac sprawę z korzeni tego uczucia.

Korzenie korzeniami, ja dzieci nie chcę. Kropka, ergo miłość dla mnie to metafizyka a nie chęć złapania samca rozpłodowego, który pomoże mi wychować potomstwo.
  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
16:12:55

Zasady

A Ty masz prawo do swojego zdania,  
> ale nie masz prawa narzucać mi go.  

***
Rzekłbym:nie mam możliwości narzucenia Ci go. ;>

> > ***
> > Zazwyczaj jednak miłość kończy się stosunkiem płciowym
>  
> A potem już nie ma miłości?

***
Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Miłość zazwyczaj prowadzi do stosunku płciowego.


> Czasem bywa tak, że się zaczyna stosunkiem:P Jeśli dla Ciebie stosunek  
> służy tylko do reprodukcji...hm...  

***
Tego nie powiedziałem. Twierdzę jedynie, że taki był zamysł natury.

Twoja sprawa, dla mnie jest  
> przyjemnością. Mam prawo wybrać czy chcę dziecko czy nie, to już nie  
> dzieło przypadku, dlaczego więc nie korzystać z wynalazków cywilizacji??

***
Jasne, sam korzystam z tych dobrodziejstw. Zwracam jedynie uwagę na biologiczną istotę miłości, dlaczego w przyrodzie wykształciło sie takie zjawisko.  


> Korzenie korzeniami, ja dzieci nie chcę. Kropka,

***
A czy ja każe komus miec dzieci?  

ergo miłość dla mnie to  
> metafizyka a nie chęć złapania samca rozpłodowego, który pomoże mi  
> wychować potomstwo.

Spoko. Nie krytykuję Twojego podejścia. Tłumaczę tylko czym miłość jest w istocie. Wszystkie metafizyczne i poetyckie opisy miłości są rzeczą wtórną, stworzoną przez człowieka. Co nie znaczy, żeby z nich nie korzystać.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Teilhard
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
18:29:43

Zasady
> Tłumaczę tylko czym miłość jest w  
> istocie. Wszystkie metafizyczne i poetyckie opisy miłości są rzeczą  
> wtórną, stworzoną przez człowieka. Co nie znaczy, żeby z nich nie  
> korzystać.

Dobrze mówi, karotki mu ;). Moje trzy grosze:

Bardzo prawdopodobne, że wszystkie zjawiska psychiczne da się wytłumaczyć naukowo. Miłość też, czemu by nie? Pytanie tylko: i co z tego?

Minęły już czasy np. takiego La Mettrie'a, który nie widział różnicy między "wyższymi uczuciami" a szczynami. Ze stricte naukowo-materialistycznego punktu widzenia jest wszystko jedno czy cię boli czy słoneczko opala, wszak to i tak tylko aberracje materii...  
Bo tak w ogóle to słowa "lepiej" i "gorzej" mają zastosowanie wyłącznie do sfery psychicznej, Ego (pisane bez spacji...). Amerykę odkryłem :P. Dlatego też niech sobie miłość będzie czym chce. Ważne, że daje największego "kopa". Zjawiska psychiczne zależą od chemii, etc. Podobnie jak myślenie racjonalne...

Podejście "demaskatorskie" przydaje się za to gdy partnerka/partner opuści. Tylko że są prostsze sposoby aby sobie bliską niegdyś osobę obrzydzić. Ot, wystarczy wyobrazić sobie że ma biegunkę (ach, te klimaty. Nie cytować nigdy myślicieli wulgarnych).

Teilhard (ewidentnie nie de Chardin)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
02:04:18

Zasady

> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

o czym :D? Dla mnie nie ma nic bo nie ma po co i nie jestem nihilista bowiem wszystko dla mnie istnieje i ma swoje miejsce -  jestem czlowiekiem, czuje sie czescia ludzkiej ziemskiej egzystencji a takze czuje sie mieszkancem wszechswiata i odnajduje w nim swoje miejsce. Zasady sa takie ktore akurat potrzebuje ale zasad jako takich nie mam - istnieje tylko swiadomosc, zrozumienie i wdziecznosc - staram sie postepowac rozwaznie i do kazdej sekundy istnienia (do kazdek sytuacji) odnosze sie osobno majac na wzgledzie wczesniejsze i pozniejsze.Ot.

M.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Hubert
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-19
20:25:11

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

nie..chyba

>  
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

obiektywne?nie

>  
> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

Poświęcać ???bez przesady...


>  
> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?


czy to ważne?jest i tyle




> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?



każdy miewa chwile słabości :P


>  
> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Wygoda ,przyjemność itp. iście szlachetne:]


>  
>  
> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  


eeee czego?
>  
> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...

nic nie jest nie odwracalne

>  
> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)
>  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
21:19:45

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

owszem. bardzo przyjemnie sie je łamie.  
>  
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

tak. MOJE dobro i zło, nie mylic z dobrem i złem obiektywnym.  
>  
> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

nie.  
>  
> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

wierze w milosc i przyjazn, nie doszukuje sie w niej metafizyki.  
>  
> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

czasami owszem. głownie jesli te nieszczescia sa na tyle daleko ze i tak nie moge pomoc.  
>  
  
> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury?

ja uznaje teorie czystej karty. nie ma "integralnych cech" z którymi sie rodzimy. wszystko ksztaltujemy w sobie na przestrzeni lat. ja jeszcze ciagle nie uksztaltowalam wszystkiego tak jakby chciala. ale widze ze ide w dobrym kierunku.  
>  
> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  
>  

nie. od jakiegos czasu nie zauwazam zeby sie odzywalo.  

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
16:14:52

Zasady

> tak. MOJE dobro i zło, nie mylic z dobrem i złem obiektywnym.  

***
Czyli bezwzględny relatywizm?

> wierze w milosc i przyjazn, nie doszukuje sie w niej metafizyki.  

> czasami owszem. głownie jesli te nieszczescia sa na tyle daleko ze i tak  
> nie moge pomoc.  

***
Dlaczego? Lubisz się podołowac?
  
> ja uznaje teorie czystej karty. nie ma "integralnych cech" z którymi sie  
> rodzimy. wszystko ksztaltujemy w sobie na przestrzeni lat. ja jeszcze  
> ciagle nie uksztaltowalam wszystkiego tak jakby chciala. ale widze ze ide  
> w dobrym kierunku.  

***
Chodzi mi o to że pewne cechy sa nam dane właśnie przez wychowanie. I sa tak silnie wdrukowane w nas, że w momencie gdy stajemy się gotowi do przewartościowywania i relatywizowania, są nie do ruszenia, są zbyt integralną częścią naszej świadomości.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
22:14:38

Zasady

> ***
> Czyli bezwzględny relatywizm?

owszem.  

> ***
> Dlaczego? Lubisz się podołowac?

Lubie czasami poudawac ze mi kogos szkoda. Lubie poczuc ludzkie odruchy.  


> ***
> Chodzi mi o to że pewne cechy sa nam dane właśnie przez wychowanie. I sa  
> tak silnie wdrukowane w nas, że w momencie gdy stajemy się gotowi do  
> przewartościowywania i relatywizowania, są nie do ruszenia, są zbyt  
> integralną częścią naszej świadomości.

spotkales sie w sobie z czyms czego nijak nie jestes w stanie zmienic?  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
10:08:56

Zasady

> Lubie czasami poudawac ze mi kogos szkoda. Lubie poczuc ludzkie odruchy.  

***
Hehe, bawimy się w człowieka? Kim więc jesteś?


> spotkales sie w sobie z czyms czego nijak nie jestes w stanie zmienic?  

***
Nie cierpię Whisky. Ani Guinessa. I koniaku. A to dlatego, że nigdy nie nauczyłem sie pic tych trunków. I nie mam zamiaru tego robić, bo i po co? To prosty przykład, ilustrujący jednak brak obiektywizmu postrzegania, ze względu na przyzwyczajenia, nawyki itd.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
13:21:57

Zasady

> ***
> Hehe, bawimy się w człowieka? Kim więc jesteś?

soba. tylko i wyłacznie. kazdego dnia moze to oznaczac co innego.  
>  

> Nie cierpię Whisky. Ani Guinessa. I koniaku. A to dlatego, że nigdy nie  
> nauczyłem sie pic tych trunków. I nie mam zamiaru tego robić, bo i po co?  
> To prosty przykład, ilustrujący jednak brak obiektywizmu postrzegania, ze  
> względu na przyzwyczajenia, nawyki itd.

no widzisz. ale nie chcesz tego zmieniac. gdybys chcial to bys mógl.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:15:58

Zasady

> no widzisz. ale nie chcesz tego zmieniac. gdybys chcial to bys mógl.  

***
Otóż to. Nie zmieniamy przyzwyczajeń, poglądów bo nie chcemy. A nie chcemy dlatego, że jestesmy w określony sposób ukształtowani.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-10
15:00:06

Zasady
> ***
> Otóż to. Nie zmieniamy przyzwyczajeń, poglądów bo nie chcemy. A nie chcemy  
> dlatego, że jestesmy w określony sposób ukształtowani.

Upraszczasz. Możemy zmienić ale czasem nie mamy jaj. Gdyby nasze zmiany determinowało jedynie nasze ukształtowanie, nie było by tego portalu bo redakcja by siedziała w kościele.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-10
20:18:02

Zasady

> Upraszczasz. Możemy zmienić ale czasem nie mamy jaj.

***
Czy na pewno jest to kwestia siły psychiki? Czasem głupio jest działać wbrew sobie, zmieniać coś co podług Ciebie jest dobre. Myślę, że mógłbym wstąpić do Legii Cudzoziemskiej, albo do ruchu Hare Kriszna, tylko po chuj?  

Gdyby nasze zmiany  
> determinowało jedynie nasze ukształtowanie, nie było by tego portalu bo  
> redakcja by siedziała w kościele.

***
Tak, a czy redakcja poszła dalej i namiętnie medytuje pośród mantr i zaspiewajek buddyjskich? Albo - żeby zejśc z tego nieszczęsnego buddyzmu - zajmuje się intensywnie rozwojem duchowym w jakiś inny sposób? Czy po prostu po zrzuceniu pet moralnosci zajmuje się używaniem zycia ile wlezie? :>
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-11
11:06:59

Zasady
> ***
> Czy na pewno jest to kwestia siły psychiki?

Tak.

> Czasem głupio jest działać  
> wbrew sobie, zmieniać coś co podług Ciebie jest dobre.

Pytanie co znaczy wbrew sobie?

> Myślę, że mógłbym  
> wstąpić do Legii Cudzoziemskiej, albo do ruchu Hare Kriszna, tylko po  
> chuj?  

Myślę że też bym mógł. Ale grunt to się rozwijać więc takie posunięcie uznałbym za stratę czasu.

> ***
> Tak, a czy redakcja poszła dalej i namiętnie medytuje pośród mantr i  
> zaspiewajek buddyjskich? Albo - żeby zejśc z tego nieszczęsnego buddyzmu -  
> zajmuje się intensywnie rozwojem duchowym w jakiś inny sposób?

Jeśli już pytasz, to 3 osoby z redakcji parają się buddyzmem, okultyzmem lub tym i tym :>

> Czy po  
> prostu po zrzuceniu pet moralnosci zajmuje się używaniem zycia ile wlezie?  
> :>

Część jest hedonistami, to fakt. Ale wyrośli w środowisku katolickim, które mogło ich ukształtować na przykładnych xian, albo chociaż katolików niedzielnych. A jednak tak się nie stało, więc zmienić się możemy jak najbardziej :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
20:33:07

Zasady
> ***
> Chodzi mi o to że pewne cechy sa nam dane właśnie przez wychowanie. I sa  
> tak silnie wdrukowane w nas, że w momencie gdy stajemy się gotowi do  
> przewartościowywania i relatywizowania, są nie do ruszenia, są zbyt  
> integralną częścią naszej świadomości.

Pytania w poście inicjującym nie były skierowane do mnie (nie jestem satanistą), ale to pozwól że napisze parę słów.

Świadomość to świadomość i nic w nią nie jest wpisane na stałe, to raczej zwyczajny akt obserwowania, doświadczania, egzystencji. Wpisane w nas schematy zachowania, myśleniai odczuwania natomiast są cechami psychiki, która jest jak plastelina, jest dowolnie modyfikowalna i stanowi jedynie interfejs do prouszania się po świecie.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
20:48:30

Zasady

> Świadomość to świadomość i nic w nią nie jest wpisane na stałe, to raczej  
> zwyczajny akt obserwowania, doświadczania, egzystencji. Wpisane w nas  
> schematy zachowania, myśleniai odczuwania natomiast są cechami psychiki,  
> która jest jak plastelina, jest dowolnie modyfikowalna i stanowi jedynie  
> interfejs do prouszania się po świecie.

***
Niby się zgadzam. Ale spójrz, wychowując się w pewnej kulturze integrujesz w sobie pewne schematy zachowań, które są wręcz niemożliwe do usuniecia, gdyż są niejako naturalnym tłem psychicznym. Zresztą, nie chodzi nawet o usunięcie, sprawny psychoanalityk sobie z tym poradzi, ale o fakt że to postrzega nasze postrzeganie, że zawsze patrzymy przez pryzmat własnych doświadczeń.

Załóżmy że wychowałeś się w kulturze otaczającej kultem przemoc, siłę, krew. Jest to twoja naturalna kultura, i nawet jeśli przewartościujesz swoją filozofię zycia, zawszejakiś slad zostanie i bedzie wpływał na Twoje postepowanie.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
23:33:03

Zasady
> ***
> Niby się zgadzam. Ale spójrz, wychowując się w pewnej kulturze integrujesz  
> w sobie pewne schematy zachowań, które są wręcz niemożliwe do usuniecia,  
> gdyż są niejako naturalnym tłem psychicznym. Zresztą, nie chodzi nawet o  
> usunięcie, sprawny psychoanalityk sobie z tym poradzi, ale o fakt że to  
> postrzega nasze postrzeganie, że zawsze patrzymy przez pryzmat własnych  
> doświadczeń.
>  
> Załóżmy że wychowałeś się w kulturze otaczającej kultem przemoc, siłę,  
> krew. Jest to twoja naturalna kultura, i nawet jeśli przewartościujesz  
> swoją filozofię zycia, zawszejakiś slad zostanie i bedzie wpływał na Twoje  
> postepowanie.

Nie zgadzam się. No, napewno to o czym mówisz można zaobserwować u typowego dla naszej cywilizacji człowieka. Ja zajmuję się przekraczaniem barier, taka jest idea transgresji. Zamierzam spojrzeć na świat czystym wzrokiem, tzn. nie uwarunkowanym doswiadczeniami czy kulturą. A właściwie wzrokiem swojej prawdziwej natury, której nie miałem jeszcze okazji doświadczyć.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
23:39:43

Zasady

> ***
> Niby się zgadzam. Ale spójrz, wychowując się w pewnej kulturze integrujesz  
> w sobie pewne schematy zachowań, które są wręcz niemożliwe do usuniecia,  
> gdyż są niejako naturalnym tłem psychicznym. Zresztą, nie chodzi nawet o  
> usunięcie, sprawny psychoanalityk sobie z tym poradzi, ale o fakt że to  
> postrzega nasze postrzeganie, że zawsze patrzymy przez pryzmat własnych  
> doświadczeń.
>  
> Załóżmy że wychowałeś się w kulturze otaczającej kultem przemoc, siłę,  
> krew. Jest to twoja naturalna kultura, i nawet jeśli przewartościujesz  
> swoją filozofię zycia, zawszejakiś slad zostanie i bedzie wpływał na Twoje  
> postepowanie.

Nieprawda kruk :> Schematy mozna przelamac rozwijajac swoja swiadomosc przemian oraz uwarunkowan ktore wplywaja na Twoj obecny stan. Wszelkie psychospoleczne uwarunkowania, naturalne mechanizmy samorozwoje umyslu, mechanizmy obronne Twojej autonomii oraz wychowanie i miejsce Twoich narodzin scisle determinuje wszelka Twa osobe - jednakze umysl podlega tylko i wylacznie naszej woli a wszystko co ma wplyw na Ciebie az do tego momentu ma wplyw tylko dlatego ze nie uswiadamiasz sobie co ma ten wplyw ;)  

eh dzizas :P

yo M. ;P
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Corvus
( Bullet )

Wysłano:
2006-04-06
19:11:07

Zasady
> Czyli bezwzględny relatywizm?

Relatywizm absolutny- jedyny prawdziwy absolut, który sam się nie wyklucza, bo przecież sam jest absolutem więc nie jest regułą :) Wszystko jest względne, kodeks moralny to jeszcze pikuś :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
20:22:13

Zasady

> Relatywizm absolutny- jedyny prawdziwy absolut, który sam się nie  
> wyklucza, bo przecież sam jest absolutem więc nie jest regułą :) Wszystko  
> jest względne, kodeks moralny to jeszcze pikuś :)

***
Śliczne! Aż zanotowałem w specjalnym zeszyciku na złote myśli. :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-13
10:54:08

Zasady
> > Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> > sprecyzowanej ideologi - macie zasady?
>  
> owszem. bardzo przyjemnie sie je łamie.  
*****
Łamiesz swoje własne zasady?:)A ufa ci ktoś?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-13
22:37:08

Zasady
> > > Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
>  
> > > sprecyzowanej ideologi - macie zasady?
> >  
> > owszem. bardzo przyjemnie sie je łamie.  
> *****
>  Łamiesz swoje własne zasady?:)A ufa ci ktoś?

a mówię wszystkim o tym co ustalam dla siebie? z doswiadczenia wiem ze "nigdy" to po prostu bardziej lub mniej daleka przyszlosc.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
09:22:32

Zasady
Ale to czy można tobie zaufać czy nie po prostu widać. Prawdopodobnie koledzy i koleżanki tego nie zauważą, ale najbliższa rodzina zauważy.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
10:17:33

Zasady
> Ale to czy można tobie zaufać czy nie po prostu widać. Prawdopodobnie  
> koledzy i koleżanki tego nie zauważą, ale najbliższa rodzina zauważy.

o mojej najblizszej rodzinie nie wiesz nic wiec nie mow czy cos zauwazą :]  
o tym czy mozna mi zaufac tez raczej nie bo uwierz ze mam grono sprawdzonych przyjaciół.
a Ty nie łamiesz swoich zasad? nie zdarzylo Ci sie zrobic nic co kiedys bylo "nigdy w życiu"? kazdemu sie zdarzylo. niektorzy do wielu rzeczy nawet przed sobą sie nie przyznają. za to bardzo łatwo krytykuje sie u kogos.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
10:32:11

Zasady
moje zasady cały czas się kształtują. Raczej nie zdarza mi się ich łamać. A jeśli się zdarzy, to raczej w mało ważnych kwestiach i nie dla przyjemności. Zresztą moje zasady dotyczą głównie relacji z innymi ludźmi.

A co do rodziny, może zbyt pochopnie się wypowiedziałem. Miałem na myśli osoby z którymi jesteś blisko.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
16:27:09

Zasady
> moje zasady cały czas się kształtują. Raczej nie zdarza mi się ich łamać.  
> A jeśli się zdarzy, to raczej w mało ważnych kwestiach i nie dla  
> przyjemności. Zresztą moje zasady dotyczą głównie relacji z innymi  
> ludźmi.

no widzisz. a skąd wiesz jak wyglądają moje i czego dotyczą?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
20:26:39

Zasady
> no widzisz. a skąd wiesz jak wyglądają moje i czego dotyczą?
*****
nie nie nie...  Napisałaś że dobrze się je łamie.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
21:53:09

Zasady
> > no widzisz. a skąd wiesz jak wyglądają moje i czego dotyczą?
> *****
> nie nie nie...  Napisałaś że dobrze się je łamie.


owszem. niektóre bardzo przyjemnie.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
21:54:25

Zasady
> owszem. niektóre bardzo przyjemnie.  
*****
Ale własne???
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
22:12:27

Zasady
> > owszem. niektóre bardzo przyjemnie.  
> *****
> Ale własne???

jak najbardziej. czasami bardzo przyjemne okazuje sie cos co bardzo długo bylo "na pewno nigdy"
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-14
23:13:09

Zasady
> jak najbardziej. czasami bardzo przyjemne okazuje sie cos co bardzo długo  
> bylo "na pewno nigdy"  
*****
Rozjaśnij mi jeśli możesz. Też mam czasami coś podobnego, tylko to nie dotyczy poważnych kwestii.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-15
06:45:53

Zasady

> Rozjaśnij mi jeśli możesz.

wyobraź sobie sytuacje ze przez całe dotychczasowe zycie uważasz ze czynnosci X nigdy nie zrobisz, jest okropna i straszna i mornalnosc/rozsądek/cokolwiek Ci na nią nie pozwala. Więc jest to zasada "X nie zrobie nigdy". A potem okolicznosci układają się tak ze masz tę czynnosc na wyciągniecie ręki, musisz tylko zrobić jeden krok. Kusi. Robisz to i okazuje sie ze czynnosc X jest bardzo przyjemna. Złamałes zasade i czujesz ze bylo to dobre.  
Tak w skrócie i wielkim uogólnieniu.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-15
12:12:49

Zasady
Moje "niezłomne" zasady polegają raczej na czymś w stylu: "nie ranię najbliższych" lub "nie kłamię". Raczej nie widzę powodów dla których złamanie powyższych miałoby sie okazać przyjemne. Zasady oczywiście też podlegają osobistej interpretacji, więc dla Ciebie mogą (ale nie muszą) znaczyć coś trochę innego niż dla mnie. To jest jak wyrabianie marki. Ludzie wiedzą że ich nie okłamię lub wywiążę się z obietnicy to plus także dla mnie :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
xMerinethx
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-15
17:26:03

Zasady
ale widzisz.. Ty mowisz wszystko tak jak ja bym powiedziala "łamie wszystkie zasady i to jest fajne". a ja powiedzialam "czasami złamanie zasad jest fajne". Nie wszystkich. Nie zawsze. Ale bywa.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Katera
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
21:07:42

Zasady
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

tak... po rowno ich w przyrodzie...  
  
> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

jako tako nie jestem patriotka... tym bardziej widzac, co PISiory robia z Polski, ale nie wyjade stad... nie moglabym... nie wyobrazam sobie zyc gdzie indziej niz tutaj, nawet jesli zycie tutaj nie jest uslane rozami..

> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

przyjazn - trzeba naprawde wielkich czynow (nie slow) by zasluzyc na miano mojego przyjaciela... do tej pory udalo sie to raptem paru osobom... wiem, ze nawet gdy nasze drogi sie rozeszly, moge na nich liczyc i oni moga liczyc na mnie zawsze. w kazdej sytuacji.  

milosc - nadal w nia wierze... chociaz coraz slabiej...

> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

relatywizm... hehe... w niektorych sferach zycia potrafie wyrzec sie jakichkolwiek korzysci w imie idei... w innych gardze osobami, ktore tej pomocy oczekuja...
moge uczyc za darmo, poswiecac czas, wkladac kupe wysilku w misje krzewienia wiedzy... na ulicy moglabym kopnac zebraka... brzydze sie nimi.
wole kliknac w 'pajacyka' (www.pajacyk.pl - dla niezorientowanych)

> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?

kazdy potrzebuje jakis wartosci... jakichkolwiek... u mnie faktycznie wiele wynika z wychowania... ale nie tylko. z naturalnej potrzeby. bez wartosci zycie byloby puste, matowe... cyniczne i wyrachowane... a tak nie mozna na dluzsza mete...

> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

co to to nie... czasem cos gryzie, ale to chyba tylko metka od T-shirta ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
23:17:10

Zasady

> tak... po rowno ich w przyrodzie...  

***
Czy to aby dobry pomysł wartościować przyrodę? Czy huragan Katrina był Zły?

A skąd Twoje przekonanie że jest akurat pół na pół? Wielu ludzi twierdzi że świat to piekło, inni znów głosza tezę, że świat jest piekny?Kto ma rację?
  

> jako tako nie jestem patriotka... tym bardziej widzac, co PISiory robia z  
> Polski, ale nie wyjade stad... nie moglabym... nie wyobrazam sobie zyc  
> gdzie indziej niz tutaj, nawet jesli zycie tutaj nie jest uslane  
> rozami..

***
O, mam to samo. Z podrózy po takich krajach jak Niemcy, Francja, UK, Irlandia, Czechy,kraje bałtyckie wywnioskowałem, że nie chcial bym tam mieszkać. W Polsce fajnie żyć się da, wystarczy sie odpowiednio zakręcić. A ma swój urok Lechistan, oj ma. :)  

> przyjazn - trzeba naprawde wielkich czynow (nie slow) by zasluzyc na miano  
> mojego przyjaciela... do tej pory udalo sie to raptem paru osobom... wiem,  
> ze nawet gdy nasze drogi sie rozeszly, moge na nich liczyc i oni moga  
> liczyc na mnie zawsze. w kazdej sytuacji.  

***
A jak uważasz, czy to tylko podświadoma umowa "bądź gotów pomóc innym, by oni byli gotowi pomóc Tobie" ubrana w ładne piórka, czy cos głębszego?
  
> milosc - nadal w nia wierze... chociaz coraz slabiej...

***
Naukowcy twierdzą, że żar miłości wygasa po średnio 3-4 latach. Potem zostaje tylko przywiązanie. :]
  

> relatywizm... hehe... w niektorych sferach zycia potrafie wyrzec sie  
> jakichkolwiek korzysci w imie idei...

***
Dlaczego?Co z tego masz?

w innych gardze osobami, ktore tej  
> pomocy oczekuja...
> moge uczyc za darmo, poswiecac czas, wkladac kupe wysilku w misje  
> krzewienia wiedzy...

***
No, no, belefer z poczuciem misji, toż to relikt i endemit w dzisiejszych czasach. Ale jeśli jesteś z tym szczęsliwa - życzę powodzenia :]


> kazdy potrzebuje jakis wartosci... jakichkolwiek... u mnie faktycznie  
> wiele wynika z wychowania... ale nie tylko. z naturalnej potrzeby. bez  
> wartosci zycie byloby puste, matowe... cyniczne i wyrachowane... a tak nie  
> mozna na dluzsza mete...

***
Być może. Tylko zastanawiam się, czy nie stworzyliśmy sobie tych wartości sztucznie, by umotywować naszą egzystencję, nadać jej sens i cel.  
  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Katera
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
11:06:41

Zasady
> Czy to aby dobry pomysł wartościować przyrodę? Czy huragan Katrina był  
> Zły?

po czesci zly po czesci dobry... mowie, ze jednego i drugiego jest tyle samo w przyrodzie.  
  
> A skąd Twoje przekonanie że jest akurat pół na pół? Wielu ludzi twierdzi  
> że świat to piekło, inni znów głosza tezę, że świat jest piekny?Kto ma  
> rację?

no widzisz.. jedni tak - inni tak - to tylko potwierdza moja teorie :)

> A jak uważasz, czy to tylko podświadoma umowa "bądź gotów pomóc innym, by  
> oni byli gotowi pomóc Tobie" ubrana w ładne piórka, czy cos głębszego?

to nawet nie chodzi tylko o pomoc... sa ludzie, z ktorymi po 3 lat niewidzenia sie i majac pelna swiadomosc, ze nie sa juz tymi, ktorymi byli i nasze idealy sa czasem sprzeczne potrafie przegadac cala noc. ale na pewno jak do nich zadzwonie po polnocy proszac o przysluge, to wiem, ze mi nie odmowia... oni moga to samo powiedziec o mnie, ale tu nie ma wykorzystywania... to cos wiecej niz zwykla symbioza.
tutaj tez nie ma podkladania sie samemu - znaczy cos glebszego.

> Naukowcy twierdzą, że żar miłości wygasa po średnio 3-4 latach. Potem  
> zostaje tylko przywiązanie. :]

pierwsza fascynacja - dzialanie serotoniny... ale na jej miejsce pojawiaja sie endorfiny... to jak dzialanie innych narkotykow - ale nadal dzialaja...
  
> Dlaczego?Co z tego masz?

satysfakcje... radosc... no i czuje sie lepsza ;)
  
> No, no, belefer z poczuciem misji, toż to relikt i endemit w dzisiejszych  
> czasach. Ale jeśli jesteś z tym szczęsliwa - życzę powodzenia :]

o dziwo, znaczy o Kruku ;), takich jak ja jest wiecej...
  
> Być może. Tylko zastanawiam się, czy nie stworzyliśmy sobie tych wartości  
> sztucznie, by umotywować naszą egzystencję, nadać jej sens i cel.  

czasem nie warto sie zastanawiac nad takimi rzeczami, bo co, jesli dojdziesz do wniosku, ze jednak to nie ma sensu i jest niepotrzebne? Twoje zycie straci sens ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
16:10:03

Zasady



> > Dlaczego?Co z tego masz?
>  
> satysfakcje... radosc... no i czuje sie lepsza ;)

***
O ile pamiętam Freud nazywal to "wyższą formą egoizmu". Robisz coś de facto dla siebie - bo czujesz się dobrze postępując zgodnie z podświadomymi zasadami szlachetnoisci. :)

> o dziwo, znaczy o Kruku ;), takich jak ja jest wiecej...

***
Szczerze podziwiam, przy tych zarobkach. Ehh... Ponoc sporo nauczycieli dorabia po lekcjach w biedronce. :]
  
> czasem nie warto sie zastanawiac nad takimi rzeczami, bo co, jesli  
> dojdziesz do wniosku, ze jednak to nie ma sensu i jest niepotrzebne? Twoje  
> zycie straci sens ;)

***
Właśnie do tego piję Katero. Po to załozyłem tę wątek. Sataniści, czy inni ludzie o otwartych umysłach, chetnie badają swój umysł, szukają źródel swoich popedów i zachowania. Taka analiza, może jednak odsłonic pewne bolesne prawdy, odrzeć z resztek idealizmu nasze osobowości.

Od razu nasywa się pytanie: czy lepiej więc pozostawić odrobinę nieswiadomości, czy żyć z bezwzględną prawdą, nawet niezwykle smutną?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Katera
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
21:50:44

Zasady
> O ile pamiętam Freud nazywal to "wyższą formą egoizmu". Robisz coś de  
> facto dla siebie - bo czujesz się dobrze postępując zgodnie z  
> podświadomymi zasadami szlachetnoisci. :)

zwal jak zwal... ja wiem, ze to robie dla siebie - nie jestem typem altruisty... i nie kryje sie z tym - niemniej... wole zeby ktos sie uczyl za darmo niz nie uczyl sie wcale... a moze potem mnie komus poleci :)  

> Szczerze podziwiam, przy tych zarobkach. Ehh... Ponoc sporo nauczycieli  
> dorabia po lekcjach w biedronce. :]

ja, jako anglizda, mam ten komfort, ze moge "normalnie" zarabiac na kursach... niestety wielu nauczycieli nie ma tej opcji... a to, co zarabiamy, to zenada.. co miesiac smieje sie (a to gorzki smiech) nad stanem mojego konta.

> Sataniści, czy inni  
> ludzie o otwartych umysłach, chetnie badają swój umysł, szukają źródel  
> swoich popedów i zachowania. Taka analiza, może jednak odsłonic pewne  
> bolesne prawdy, odrzeć z resztek idealizmu nasze osobowości.

mysle, ze Satanisci sa tak zadufani w sobie, ze nic nie odbierze im poczucia wlasnego idealizmu ;) tylko czy czasem warto nazywac WSZYSTKO po imieniu? wtedy wszystko straci swoj blichtr i urok...

> Od razu nasywa się pytanie: czy lepiej więc pozostawić odrobinę  
> nieswiadomości, czy żyć z bezwzględną prawdą, nawet niezwykle smutną?

mysle, ze swiadomie czy nie nadal pozostaniemy w czasem blednych przeswiadczeniach - tak dla zdrowia psychicznego... ja czesto ludze sie, ze zamiast wiadomosci ogladam program satyryczny... ze obudze sie jutro w normalnym kraju - gdzie to nie mohery rzadza :(
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
09:57:51

Zasady

> zwal jak zwal... ja wiem, ze to robie dla siebie - nie jestem typem  
> altruisty... i nie kryje sie z tym - niemniej... wole zeby ktos sie uczyl  
> za darmo niz nie uczyl sie wcale... a moze potem mnie komus poleci :)  

***
Ano właśnie. Czyli żadna siłaczka z Ciebie. Czysty pragmatyzm, co najwyżej z ładnym wytlumaczeniem. Słodkie cytryny...

> ja, jako anglizda, mam ten komfort, ze moge "normalnie" zarabiac na  
> kursach... niestety wielu nauczycieli nie ma tej opcji... a to, co  
> zarabiamy, to zenada.. co miesiac smieje sie (a to gorzki smiech) nad  
> stanem mojego konta.

***
Kiedyś fizyk w ogólniaku opowiadał, że zaprosił swojego kumpla na wino. Wino kupił za kwote podwyżki jaką dostał. Był to trunek marki "Arizona" . :)
  

> mysle, ze Satanisci sa tak zadufani w sobie, ze nic nie odbierze im  
> poczucia wlasnego idealizmu ;) tylko czy czasem warto nazywac WSZYSTKO po  
> imieniu? wtedy wszystko straci swoj blichtr i urok...

***
To wybór. Wolisz słodką ułudę, alebo gorzką prawde.
  
> mysle, ze swiadomie czy nie nadal pozostaniemy w czasem blednych  
> przeswiadczeniach - tak dla zdrowia psychicznego...

***
A czy zdrowie psychiczne, jest takie ważne? ;>

ja czesto ludze sie,  
> ze zamiast wiadomosci ogladam program satyryczny... ze obudze sie jutro w  
> normalnym kraju - gdzie to nie mohery rzadza :(

***
Mi się podoba, życie w takim bajzlu ma sporo zalet. Dlatego przerażająmnie apokaliptyczne wizje Szoguna, który chciałby widziec świat jako równo przystrzyżony trawnik. ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Katera
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
12:49:20

Zasady
> Ano właśnie. Czyli żadna siłaczka z Ciebie. Czysty pragmatyzm, co najwyżej  
> z ładnym wytlumaczeniem. Słodkie cytryny...

nigdy tak nie twierdzilam... ale potrafie cos zrobic dla idei - nie dla kasy.
a cytryny bardzo lubie - na urodziny od kumpla zawsze dostaje kilogram :)
  
> Kiedyś fizyk w ogólniaku opowiadał, że zaprosił swojego kumpla na wino.  
> Wino kupił za kwote podwyżki jaką dostał. Był to trunek marki "Arizona" .  
> :)

niektorzy sie smieja teraz z tego, a ja wiem, ze to fakt :/
  
> To wybór. Wolisz słodką ułudę, alebo gorzką prawde.

wiekszosc prawdy - uluda ma byc tylko wisienka na szczycie tego gowna... a nie lukrem okraszajacym cala kupe ;) tak obrazowo rzecz ujmujac...
  
> A czy zdrowie psychiczne, jest takie ważne? ;>

tak, bo mam je w umowie o prace ;)
  
> Mi się podoba, życie w takim bajzlu ma sporo zalet. Dlatego przerażająmnie  
> apokaliptyczne wizje Szoguna, który chciałby widziec świat jako równo  
> przystrzyżony trawnik. ;)

jakie niby zalety? ze mohery wszystko kontorluja? niedlugo nie bedzie mozna isc do kibla w piatek, bo  to za duzo przyjemnosci jak na dzien postny...
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:14:19

Zasady
> jakie niby zalety? ze mohery wszystko kontorluja? niedlugo nie bedzie  
> mozna isc do kibla w piatek, bo  to za duzo przyjemnosci jak na dzien  
> postny...

***
Wiesz, mam fajne pianinko Korga, więc zawsze dorobię jako organista. Poza tym budowlana firma mojego zgreda, którą odziedziczyć zamierzam zbudowała już dwa kościoły. :D Sorry, winetou. ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
14:46:30

Zasady
> ***
> Mi się podoba, życie w takim bajzlu ma sporo zalet. Dlatego przerażająmnie  
> apokaliptyczne wizje Szoguna, który chciałby widziec świat jako równo  
> przystrzyżony trawnik. ;)

Tak gwoli ścisłości, mój nick to SHogun, nie SZogun. Już któryś raz popełniasz ten błąd.

A co do bajzli, to jak chcesz to Ci wymorduje rodzinę, utnę ręce i spalę dom. Będziesz miał bajzel. Łatwo jest pierdolić w papuciach, zdala od gnoju świata, jakie to fajne że tyle smrodu w około.

A swoją drogą, dzieci bardzo często boja się dorosnąć.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
20:15:13

Zasady

> Tak gwoli ścisłości, mój nick to SHogun, nie SZogun. Już któryś raz  
> popełniasz ten błąd.

***
Fakt, nie zauważyłem.

> A co do bajzli, to jak chcesz to Ci wymorduje rodzinę, utnę ręce i spalę  
> dom. Będziesz miał bajzel. Łatwo jest pierdolić w papuciach, zdala od  
> gnoju świata, jakie to fajne że tyle smrodu w około.

***
Ależ masz rację całkowitą. Tyle że już Ci chyba pisałem o filozofii Kalego, która mi się podoba. Mi ma być dobrze, innym źle. Tyle.

> A swoją drogą, dzieci bardzo często boja się dorosnąć.

***
Tak. Nie wypieram się dziecięcego podejścia do życia. Dorosłość jawi mi się strasznie nudno i sztampowo.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
20:41:19

Zasady
> ***
> Ależ masz rację całkowitą. Tyle że już Ci chyba pisałem o filozofii  
> Kalego, która mi się podoba. Mi ma być dobrze, innym źle. Tyle.

> ***
> Tak. Nie wypieram się dziecięcego podejścia do życia. Dorosłość jawi mi  
> się strasznie nudno i sztampowo.  

To się nazywa niedojrzałość emocjonalna. Z czymś takim nie licz na poważne traktowanie.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
20:44:18

Zasady

> To się nazywa niedojrzałość emocjonalna. Z czymś takim nie licz na poważne  
> traktowanie.

***
Czy ja wiem? Potrafię odróżnić dobro od zła. Nieobca mi jest etyka i sumienie. Po prostu wybieram opcję 'zły' bo mi się bardziej podoba. Nie wiem czy można mówić o niedojrzałości. Stawiał bym raczej na świadomy wybór.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
20:45:39

Zasady
> ***
> Czy ja wiem? Potrafię odróżnić dobro od zła. Nieobca mi jest etyka i  
> sumienie. Po prostu wybieram opcję 'zły' bo mi się bardziej podoba. Nie  
> wiem czy można mówić o niedojrzałości. Stawiał bym raczej na świadomy  
> wybór.

A ja stawiam na niedojrzałość i syndrom rozczarowania światem. Ale chyba nie ma sensu o tym dyskutować.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Luciferion
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-20
12:21:59

Zasady
> A ja stawiam na niedojrzałość i syndrom rozczarowania światem. Ale chyba  
> nie ma sensu o tym dyskutować.

Jak to czytam to mam wrażenie jakbyś chciał aby wszyscy byli tacy jak Ty... Aby świat składał się z samych Shogunów ;) Na ziemi istniałyby tylko męskie i żeńskie formy Shoguna... Istniałoby państwo o poglądach Shogunowskich, na którego czele stałby Wielki Shogun i wszystkie małe Shoguny byłyby szczęśliwe...

Oprócz tego zauważyłem, że lubisz kłócić się z ludźmi... Szczególnie pisząc na końcu zdania mające charakter kończący temat, będące jednak swoistą prowokacją do napisania przez 'przeciwnika' kolejnego postu... Twoje wypowiedzi działają jak ogień na benzynę ;)

Tylko po co ja to pisze :D ?

Aaa... Wiesz... Ktoś kiedyś powiedział (nie wiem czy nie nawet xiądz jakiś) takie słowa: "U kogoś zobaczy drzazgę, a u siebie belki nie widzi."
Piszę to jedynie po to bo nie podoba mi się na tym forum zwykłe czepianie się do poszczególnych osób... Można przecież nie zgadzać się z czyimś zdaniem, ale to nie znaczy, żeby nie lubić tej osoby... Różnice poglądowe to przecież normalna sprawa... Bo 'kłócić' też da się kulturalnie i na temat =)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-20
12:39:38

Zasady
> Jak to czytam to mam wrażenie jakbyś chciał aby wszyscy byli tacy jak  
> Ty... Aby świat składał się z samych Shogunów ;) Na ziemi istniałyby tylko  
> męskie i żeńskie formy Shoguna... Istniałoby państwo o poglądach  
> Shogunowskich, na którego czele stałby Wielki Shogun i wszystkie małe  
> Shoguny byłyby szczęśliwe...

Nie chciałbym żeby wszyscy byli kopiami mnie, czy coś w tym stylu, ale tak chcę żeby ludzie przejawiali względem siebie dobroć, współczucie tolerancję, łagodność etc.

> Oprócz tego zauważyłem, że lubisz kłócić się z ludźmi... Szczególnie  
> pisząc na końcu zdania mające charakter kończący temat, będące jednak  
> swoistą prowokacją do napisania przez 'przeciwnika' kolejnego postu...  
> Twoje wypowiedzi działają jak ogień na benzynę ;)

Lubię odzierać z iluzji ;>

> Tylko po co ja to pisze :D ?

Nie wiem.

> Aaa... Wiesz... Ktoś kiedyś powiedział (nie wiem czy nie nawet xiądz  
> jakiś) takie słowa: "U kogoś zobaczy drzazgę, a u siebie belki nie  
> widzi."

A tak. To widzisz swoją belkę czy nadal chcesz rozmawiać o mojej drzazdze?

> Piszę to jedynie po to bo nie podoba mi się na tym forum zwykłe czepianie  
> się do poszczególnych osób...

Nie czepiam się osób tylko poglądów, a to różnica.

> Można przecież nie zgadzać się z czyimś  
> zdaniem, ale to nie znaczy, żeby nie lubić tej osoby...

A czy ja napisałem że nie lubię Kruka czy kogoś innego? Ja go nawet kocham :>

> Różnice poglądowe  
> to przecież normalna sprawa... Bo 'kłócić' też da się kulturalnie i na  
> temat =)

Co też zwykłem robić :>
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sabatiel
( Codex Saerus )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-18
15:13:20

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> A swoją drogą, dzieci bardzo często boja się dorosnąć.

Ale żeś Mu dopierdolił ... I widzisz, w taki właśnie sposób tworzysz sobie wrogów. Tego ostatniego zdania już nie musiałeś pisać, bo nic merytorycznego nie wnosi do Twojej wypowiedzi (w przeciwieństwie do tych słów o spalonym domu i o papuciach w dystansie do prawdziwego syfu). Nie musiałeś, ale chciałeś i tu jest pies pogrzebany. Ty poprostu lubisz obrażać ludzi i to jest dla Mnie pewnikiem.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-18
20:39:22

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> > A swoją drogą, dzieci bardzo często boja się dorosnąć.
>  
> Ale żeś Mu dopierdolił ... I widzisz, w taki właśnie sposób tworzysz sobie  
> wrogów. Tego ostatniego zdania już nie musiałeś pisać, bo nic  
> merytorycznego nie wnosi do Twojej wypowiedzi (w przeciwieństwie do tych  
> słów o spalonym domu i o papuciach w dystansie do prawdziwego syfu). Nie  
> musiałeś, ale chciałeś i tu jest pies pogrzebany. Ty poprostu lubisz  
> obrażać ludzi i to jest dla Mnie pewnikiem.

To musiało zostać powiedziane bo gość zachowuje się jak gówniarz. EOT.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Maksymilian
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-22
00:36:08

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna

>  
> To musiało zostać powiedziane bo gość zachowuje się jak gówniarz. EOT.

powiedział nieomylny Sho tupiac nózka ; >
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-22
03:50:12

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> powiedział nieomylny Sho tupiac nózka ; >

Nie. Omyslny. I nie tupię nóżką tylko zwracam uwagę na pewne rzeczy :>
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
13:03:16

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> To musiało zostać powiedziane bo gość zachowuje się jak gówniarz. EOT.
~~~~~~~~~~
Tak, tak - zaraz mi wyjedziesz z hasłem, że odgrzewam zamknięty temat, ale jak coś takiego czytam, to wydaje mi się, że odwracasz kota ogonem. Facet powiedział na początku:

1. lubię chaos, człowiek człowiekowi wilkiem, lubię patrzeć na gryzące się psy, pod warunkiem, że nie gryzą mnie.

Ty powiedziałeś:

2. chcę pokoju na świecie, chcę żeby wszyscy się kochali, ludzie to owieczki, tylko jeszcze nie odkryły swojej Prawdziwej Natury.

Moim zdaniem to twoja postawa jest dziecinna do bólu. Mówisz o czymś, o czym mówiono od stuleci i nic nie osiągnięto. Facet po prostu akceptuje istniejący stan rzeczy, bo wie, że chuja zmieni. Dostosowuje się do warunków - prosty mechanizm. Nie pierdzielmy o tym, że świat jest zły i trzeba go ulepszyć. Ludzie to próbowali dziesiątki razy: "chcieli dobrze, a wyszło tak jak zwykle". Dojrzałość to umiejętność pogodzenia się z faktami dokonanymi - dziecinadą jest marzycielstwo.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Shogun
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
14:01:08

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> Moim zdaniem to twoja postawa jest dziecinna do bólu. Mówisz o czymś, o  
> czym mówiono od stuleci i nic nie osiągnięto. Facet po prostu akceptuje  
> istniejący stan rzeczy, bo wie, że chuja zmieni. Dostosowuje się do  
> warunków - prosty mechanizm. Nie pierdzielmy o tym, że świat jest zły i  
> trzeba go ulepszyć. Ludzie to próbowali dziesiątki razy: "chcieli dobrze,  
> a wyszło tak jak zwykle". Dojrzałość to umiejętność pogodzenia się z  
> faktami dokonanymi - dziecinadą jest marzycielstwo.

Aha, i nie ma różnic między nami a średniowieczną europą, demokracja i prawa człowieka to chujowe wynalazki itd. itp. Daj se może spokój, ok?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
19:13:13

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> Aha, i nie ma różnic między nami a średniowieczną europą, demokracja i  
> prawa człowieka to chujowe wynalazki itd. itp.
~~~~~~~~~~
Nie ma. W każdych czasach były rzeczy dobre i złe. Bardzo uogólniając, bo szczegółową analizę możesz sobie zrobić sam:

Starożytność, szczególnie Grecja - pewnie ci się podoba
Starożytny Rzym - pewnie mniej
Średniowiecze - w domyśle przyjmuję, że uważasz za dno
Współczesność - znowu ci się podoba.

To nie jest tendencja o stałym wzroście, lecz jak najbardziej losowa (na tym przykładzie powiedziałbym sinusoidalna, ale to nadinterpretacja z powodu małej ilości punktów). A jeśli zaczniesz dzielić historię na małe okresy i małe terytoria, to okaże się, że na przemian, raz było lepiej, a raz gorzej. Globalnego polepszenia moralności nie ma.

Zmieniła się organizacja, jest większa wykrywalność przestępstw, ale ich ilość w krajach zachodu rośnie, a nie maleje. Postępująca brutalizacja morderstw, popełnianych przez coraz młodszych przestępców. Dzisiaj mamy tak świetną moralność, że dzieci mordują dzieci, bo jedno miało od drugiego lepszy telefon komórkowy.

Nie mówię, że jest gorzej, nie mówię, że jest lepiej. Natura ludzka jest niezmienna, a nawet jeśli podlega ewolucji, to nie na przestrzeni tysiąca lat, które jest mrugnięciem oka.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-21
21:23:32

Off Topic - Obrażanie przez Shoguna
> > A swoją drogą, dzieci bardzo często boja się dorosnąć.
>  
> Ale żeś Mu dopierdolił ... I widzisz, w taki właśnie sposób tworzysz sobie  
> wrogów. Tego ostatniego zdania już nie musiałeś pisać, bo nic  
> merytorycznego nie wnosi do Twojej wypowiedzi (w przeciwieństwie do tych  
> słów o spalonym domu i o papuciach w dystansie do prawdziwego syfu). Nie  
> musiałeś, ale chciałeś i tu jest pies pogrzebany. Ty poprostu lubisz  
> obrażać ludzi i to jest dla Mnie pewnikiem.

hehe smieszne xD dlaczego zgaduj zgadula dostaniesz cukierka xD
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sabatiel
( Codex Saerus )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-21
23:07:53

Tu jest coś śmiesznego
> hehe smieszne xD dlaczego zgaduj zgadula dostaniesz cukierka xD

Nie chcę cukierka bo nie lubię, a zgadywanie Mi nie wyszło. Po prostu powiedz, dlaczego to jest śmieszne.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
LailatAlKadr
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-08
22:51:03

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

tak, polityczne zasady są nie do złamania ze względu na moją ideologię. Filozofię poniekąd opieram na sataniźmie a więc moralnie jestem czysta w stosunku do świata.

> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

to pojęcie względne, więc nie.

> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?


jestem prawicową nacjonalistką O_o ....  


> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

jest na pewno metafizycznym spełnieniem i poczuciem bliskości kogoś. Psychiczne przywiązanie się do drugiej osoby i świadomosc ze ta osoba jest wazna dla siebie samego to wazne uczucie.
  
> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

nie, nie lituje sie nad nikim. wrażliwa jestem, jednak świat uczy znieczulicy.


> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Dla mnie najważniejsze to jest być sobą i unikanie hipokryzji oraz zakładania maski.

> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?

w nas samych. to zalezy od psychiki i sumienia.

> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

Niewolnikiem nie. Ale czasami wracają do mnie słowa które komus powiedziałam i przez chwile załuję ale potem szybko mi mija bo co było nie wróci. alleluja i do przodu.

> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...

nie, niekoniecznie. Nie podobają mi sie szlachetnie zachowania i nastawianie drugiego policzka. Obraz człowieka kształtuje doświadczenie przezycie i marzenia. To jacy jestesmy to  zalezy od tego ile stracilismy i jak bardzo sie z tym godzimy - poniekąd.

> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

To że ciekawy temat. Odpowiedziała Lajla :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:42:03

Zasady

> tak, polityczne zasady są nie do złamania ze względu na moją ideologię.  
> Filozofię poniekąd opieram na sataniźmie a więc moralnie jestem czysta w  
> stosunku do świata.

***
A na cholerę Ci ideologia? Dla zabawy? Znalezienia sensu życia? Przecież to zawsze ogranicza...

> jestem prawicową nacjonalistką O_o ....  

***
Uwielbiam maniaków. Może chesz kupić jakieś sztandary, godła, szaliki czy inne akcesoria narodowe? Znajomy żydek to produkuje, niezły interes zresztą. :D
  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
LailatAlKadr
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:49:44

Zasady

> ***
> A na cholerę Ci ideologia? Dla zabawy? Znalezienia sensu życia? Przecież  
> to zawsze ogranicza...

bo ideologia kształtuje osobowośc i rodzi cele.


> Uwielbiam maniaków. Może chesz kupić jakieś sztandary, godła, szaliki czy  
> inne akcesoria narodowe? Znajomy żydek to produkuje, niezły interes  
> zresztą. :D

dziękuję już mam. Mam nawet kurtke wosjkową z godłem Polski na ramieniu :D
ale tak jak wspomniałam ubieramsię normalnie :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
13:48:25

Zasady
>  
> > ***
> > A na cholerę Ci ideologia? Dla zabawy? Znalezienia sensu życia?  
> Przecież  
> > to zawsze ogranicza...
>  
> bo ideologia kształtuje osobowośc i rodzi cele.

***
Czyli można powiedziec, że wybierasz sobie po prostu jakąś filozofię zycia, "bo coś trzeba robić"?  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
LailatAlKadr
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
14:32:04

Zasady

> Czyli można powiedziec, że wybierasz sobie po prostu jakąś filozofię  
> zycia, "bo coś trzeba robić"?  


nie ja poprostu uksztaltwoałam swoje ja i odpwoeidzi znalazłam w filozofii bądź ideologii z którą postanowiłam się utożsamiać.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-05
18:41:23

Zasady i sady jabłek.
> Drogi Satanisto,  
> - macie zasady?

~~~
Tak, ale zasady dość plastyczne, elastyczne, niezobowiązujące i ułatwiające życie a nie je utrudniające, wyrastające z aktualnej chwili, nieodgórne.  

  
> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

~~~
Nie, jestem a-dualistą, czasami anty-.

  
> Jesteście patriotami?

~~~
Nie, kosmopolitą.


> Jak traktujecie miłość/przyjaźn?  

~~~
Wieloaspektowo, przede wszystkim jako silną więź psycho-emocjonalną i to nie z byle kim.

  
> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość,  
> chęć bezinteresownej pomocy, wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

~~~
Dla bliskich, tych co znaczą coś dla mojego życia : tak.
Dla obcych : nie.


> że pewne wartości stały się integralną częścią Waszej natury?  
> Ale jeśli tak to gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie wszelkich wartości?

~~~
Może nie absolutna wolność, ale - realistycznie patrząc - maksymalna niezależność wyraża się przez mój indeterminizm.

Nie potrzebuje pww, bo zmieniam wartości dopiero wtedy, gdy one są przeciwko mojemu życiu i niezależności, ograniczają ją, zubażają.


> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

~~~
Nie mam sumienia.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
19:31:21

Zasady i sady jabłek.

> Tak, ale zasady dość plastyczne, elastyczne, niezobowiązujące i  
> ułatwiające życie a nie je utrudniające, wyrastające z aktualnej chwili,  
> nieodgórne.  

***
Mhm. Ale jest w Tobie jakikolwiek kregosłup moralny? Coś nadrzędnego, co sprawia, że pewnych rzeczy byś nie zrobił, "bo tak nie wolno", "bo to złe" itd.?

> ~~~
> Wieloaspektowo, przede wszystkim jako silną więź psycho-emocjonalną i to  
> nie z byle kim.

***
Nie przeszkadza Ci, że to wszystko pokłosie różnych stężeń molekuł w naszych mózgach? Przystosowanie ewolucyjne?

> Dla bliskich, tych co znaczą coś dla mojego życia : tak.

***
Jak sądzisz, robisz to z wyrachowania, bo bliscy są Ci potrzebni, czy z powodu jakiś głebszych uczuć?
  
> Nie mam sumienia.

***
ok, pozwolisz że pogdybamy. Ktoś Ci oferuje 1000 dolców za zabicie człowieka. masz zapewnioną bezkarność. Człowiek leży obok związany, zadanie jest proste. Zabiłbys go?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-05
21:06:15

Zasady i sady jabłek.
> Mhm. Ale jest w Tobie jakikolwiek kregosłup moralny? Coś nadrzędnego, co  
> sprawia, że pewnych rzeczy byś nie zrobił, "bo tak nie wolno", "bo to złe" itd.?

~~~
Fundamentalne jest to, by nie uczynić niczego przez co straciłbym swoje życie i jego niezależną ekspresję. Ale gdy naruszam ten fundament, to nie myślę, że czynię zło|źle i nie mówię sobie nu nu, tylko mam świadomość tego naruszenia ustalonych przez siebie postaw i granic, świadomość, że im dalej pobrnę tą drogą to spotka mnie śmierć, koniec zabawy, stąd mogę dokonać wybór : albo wybiorę zmianę kierunku działania - ku życiu ; albo wybiorę kontynuację - ku śmierci. Czyli nawet na poziomie podstawowym występuje relatywizm, jednak moje wybory najczęściej skłaniają się ku życiu :)


> > Wieloaspektowo, przede wszystkim jako silną więź  
> > psycho-emocjonalną i to nie z byle kim.

> Nie przeszkadza Ci, że to wszystko pokłosie różnych stężeń molekuł w  
> naszych mózgach? Przystosowanie ewolucyjne?

~~~
Czyli tłumaczysz sobie miłość teorią biologizmu. Załóżmy, że tak jest, to dlaczego miałoby mi przeszkadzać, że w stanie irracjonalnego zjawiska dokonuje się w mózgu|ciele mnogość procesów neuro|biologicznych ? Wszak satanista oddaje się swej naturze, instynktom, doczesności.  

  
> > Dla bliskich, tych co znaczą coś dla mojego życia : tak.

> Jak sądzisz, robisz to z wyrachowania, bo bliscy  
> są Ci potrzebni, czy z powodu jakiś głebszych uczuć?

~~~
W przypadku rodziny - bardziej z wyrachowania, pragmatycznie, mniej emocjonalnie ; w przypadku przyjaciół i kobiet - bardziej z głębszych uczuć.  


> > Nie mam sumienia.

> ok, pozwolisz że pogdybamy. Ktoś Ci oferuje 1000 dolców za zabicie  
> człowieka. masz zapewnioną bezkarność. Człowiek leży obok związany,  
> zadanie jest proste. Zabiłbys go?

~~~
Jeszcze byłbym ciekaw kim jest ofiara, bo może za uratowanie jej życia dostałbym więcej $ niż za zabicie. Gdyby się nie opłacało go ratować, to zabiłbym.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Luciferion
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-08
17:11:56

Zasady i sady jabłek.
> ~~~
> Jeszcze byłbym ciekaw kim jest ofiara, bo może za uratowanie jej życia  
> dostałbym więcej $ niż za zabicie. Gdyby się nie opłacało go ratować, to  
> zabiłbym.  

Ok, mam 4 sytuacje...
Sytuacja numer 1:
Ofiara = użytkownik Kruk, za uratowanie go nie dostałbyś nic... Co robisz?
S. nr 2:
Ofiara = ja, za uratowanie też nic... Co robisz?
S. nr 3:
Ofiara = nikt kogo znasz, za uratowanie nie dostajesz nic... Co robisz?
S. nr 4:
Ofiara jest w worku, związana i zakneblowana, nie wiesz kto to, za zabicie dostajesz 1 000 000 $ robisz to?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-08
19:31:25

Zasady i sady jabłek.
~~~
4 sytuacje, 4 zabójstwa z których będzie ka$a. Oczywiście zakładając nadal bezkarność za popełniony czyn :}
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Luciferion
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
10:41:45

Zasady i sady jabłek.
> ~~~
> 4 sytuacje, 4 zabójstwa z których będzie ka$a. Oczywiście zakładając nadal  
> bezkarność za popełniony czyn :}

Ok, mam jeszcze parę sytuacji...
1. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 50 PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?
2. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 25 PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?
3. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 5 PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?

W każdym przykładzie czeka Cię niezwykle ciężkie zadanie pociągnięcia za spust - wysiłek fizyczny jest minimalny, natomiast psychiczny? Jesteś w stanie zabić kogoś za 5 zł ? W końcu to również jest zysk!! Oczywiście masz zapewnioną bezkarność w każdym przypadku... Ot, taka sobie praca na boku, więc jak robisz to czy nie ?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-09
14:53:25

Zasady i sady jabłek.
> Ok, mam jeszcze parę sytuacji...
> 1. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 50  
> PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?
> 2. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 25  
> PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?
> 3. Nie wiesz kto leży w tym worku na ziemi... Za jego zabicie zarabiasz 5  
> PLN, za jego uratowanie nic... Robisz to?

~~~
Nie, niepoważna kasa, ja na lizaki nie zarabiam :P
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Luciferion
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-10
15:30:03

Zasady i sady jabłek.
> ~~~
> Nie, niepoważna kasa, ja na lizaki nie zarabiam :P

Więc wystarczyłoby, że taka sytuacja zdarzy się 100 razy w ciągu dnia i masz w najgorszym wypadku 500 zł... Nie chodzi mi tu konkretnie o cenę, ale o sam fakt, czy byś to zrobił... Zysk to zysk... Czymże jest pociągnięcie za spust dla człowieka który nie ma sumienia?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-10
15:49:20

Zasady i sady jabłek.
> > Nie, niepoważna kasa, ja na lizaki nie zarabiam :P

> Więc wystarczyłoby, że taka sytuacja zdarzy się 100 razy  
> w ciągu dnia i masz w najgorszym wypadku 500 zł...  

~~~
O, to biorę taką robotę ;)P


> Nie chodzi mi tu konkretnie o cenę,  
> ale o sam fakt, czy byś to zrobił... Zysk to zysk...  
> Czymże jest pociągnięcie za spust dla człowieka który nie ma sumienia?

~~~
Ja 'lubię' mieć jakiś powód do zabijania, mieć jakaś przyjemność z tego a nie zabijać bez sensu i za śmieszne pieniądze, nie jestem altruistą, lecz zabijanie łączę z jakimś egoistycznym zyskiem. Gdy jednak 'zabije' kogoś bez profitów, to nie mam poczucia uczynienia czegoś niewłaściwego.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Luciferion
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-10
16:01:56

Zasady i sady jabłek.
> ~~~
> Ja 'lubię' mieć jakiś powód do zabijania, mieć jakaś przyjemność z tego a  
> nie zabijać bez sensu i za śmieszne pieniądze, nie jestem altruistą, lecz  
> zabijanie łączę z jakimś egoistycznym zyskiem. Gdy jednak 'zabije' kogoś  
> bez profitów, to nie mam poczucia uczynienia czegoś niewłaściwego.

Więc czym dla Ciebie byłaby śmierć innego człowieka?
Pozwolisz że znów dam parę przykładów:
1. Ktoś podszedł do Ciebie z człowiekiem w czarnym worku, było widać, gdzie ma głowę... Dałby Ci walizkę pełną pieniędzy... za jego śmierć - robisz to?
(zakładam, że tak)
Więc masz w walizce 1 000 000 $ - bezkarność itd, ofc... Lecz czy znaczyła coś dla Ciebie śmierć tego człowieka? Zastanów się...
2. Ta sama sytuacja...
(zakładam, że również to zrobiłeś)
Z tym, że tamten człowiek Cię oszukał (walizka była pusta), zabrał Ci broń i wsiadł do samochodu, chciał odjechać, lecz samochód eksplodował... A Ty w tej chwili stoisz na ulicy z pustym neseserem, trupem w czarnym worku i chęcią zemsty, lecz nie masz na kim się mścić, bo wokoło same martwiaki... Masz zapewnioną bezkarność... I tyle... Pytanie brzmi, czy znaczyła coś dla Ciebie śmierć tego człowieka w worku?

Myślę, że po odpowiedzi na te pytania dam Ci już spokój...
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
E g o
( Kalejdoskop piekieł )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-10
16:19:32

Zasady i sady jabłek.
~~~
2 x nic by śmierć nie znaczyła.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Krasnolud
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
18:13:54

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Nie. Od dłuższego już czasu uważam, że nie ma zasad, są tylko drogi, a i zawsze można zbudować nowe. Robię co uważam, ze jest najlepsze w danej chwili aby maksymalizować zyski.

> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

Nie wierzę. Dosłownie. Nie wierzę. Ale bywa, ze wierzę ;-P I sobie jaj nie robię ;-PP

> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?

E tam. Tak to nigdy nie miałem zryte :-)

> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

A to zależy gdzie i kiedy ucho przyłożyć ;-P Zwykle jako uczucie, ale zawsze podbudowane czymś. Pidżama Porno "Nigdy w życiu nie pokocham dziewczyny która słucha disco polo". Przyjaźń powstaje gdy kogoś znam bardzo dobrze i mam z nim wyjątkowo mało zwarć, miłość narazie mi się raz przytrafiła - to i uczucie i fizjologia.

> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

Jasne :-) Zawsze dzielę się z kumplami browarkiem :-) Nigdy nie daję nawet na WOŚP bo to bez sensu.

> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Tak - gnębienie dogmatyzmu i głupoty, taka moja prywatna krucjata.

> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?

Stary, ale postawiłeś pytania, toż ludzkości życia nie starczy by ci odpowiedzieć ;-P Serio to uważam, że wychowanie w większości determinuje nasze zachowanie, wyzwolenie z tego to tylko wstęp do poznawania wolności. Czy odrzucenie niesie wolność? Nie, a przynajmniej nie pełną. Wolność daje dopiero pełnia możliwości - odrzucenie to tylko jedna ze stron monety, ta przeciwna nazywa się przyjmowanie. Jeśli potrafisz wszystko obalić i we wszystko uwierzyć - wtedy jesteś wolny, sam wybierasz z najpełniejszej palety barw w jakie się w danej chwili przyodziejesz. Zwątpienie to podstawa wolności, ale na nim wolność się nie kończy. To co najwyżej doprowadzi cię do solipsyzmu, ale dalej jest jeszcze zaprzeczenie samego siebie, tego z czego składasz się ty sam. Jednym słowem - jak już wątpić to po pachy :-)

> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

Nie. To sumienie jest moim niewolnikiem.

> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...

Nie.

> Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

Cytat z Wikipedii "Pogląd ten spopularyzował Fryderyk Nietzsche. Nihilizm w jego rozumieniu to akceptacja pozorów, uznanie za wartość tego, co jest już bez-wartością. Łatwe i wygodne życie, przyjemne i pozbawione napięcia. Tak rozumiany nihilizm jest wrogi życiu, bo domaga wpasowania się w obowiązujący system norm oparty na moralności niewolniczej."

Wolisz się podpierać Fryderykiem, czy być nihilistą konsekwentnie?
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
19:20:04

Zasady
Przyjaźń powstaje gdy kogoś znam  
> bardzo dobrze i mam z nim wyjątkowo mało zwarć, miłość narazie mi się raz  
> przytrafiła - to i uczucie i fizjologia.

***
Uczucie wynika z fizjologii.

> Tak - gnębienie dogmatyzmu i głupoty, taka moja prywatna krucjata.

***
A po co? Chcesz naprawić świat, czy po prostu jest to miłe dla Ciebie zajęcie, bez głębszej ideologii.
  
> > A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
>  
> > psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym  
> zachowania  
> > i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie  
> uciekniemy od  
> > tego...
>  
> Nie.

***
Nie? Pewne cechy psychiki wydają się być zdeterminowane. Tak jak wpływy kultury, sposobu życia. One wpływają na nasze postrzeganie świata i podejmowane decyzje.

> > Co o tym sądzicie, pyta nihilista. ;)

> Wolisz się podpierać Fryderykiem, czy być nihilistą konsekwentnie?

***
Wolę się podpierać tym co mi akurat wygodne i z czym mi po drodze. Nie mam nad sobą innego prawa ponad czynić swoją wolę (z małej litery, żeby się nikt mi tu nie czepiał). A ona bywa niezwykle zmienna i kapryśna. Ot jednego dnia obudzę się, stanę w oknię i uśmiechnę się do ćwierkających ptaszków, może nawet wysypię im okruszków. A dzień później ich ćwir może juz mi się nie spodobać i pociagnę wróbelkom z wiatrówki. Po prostu czynię to co mi do łba strzeli. :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Krasnolud
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
20:47:34

Zasady
> Uczucie wynika z fizjologii.

Twoim zdaniem. Wolę nie osądzać, za trudno osądzić.
  
> A po co? Chcesz naprawić świat, czy po prostu jest to miłe dla Ciebie  
> zajęcie, bez głębszej ideologii.

No ba, a po co żyć? I tak można pytać o cel i tylko się dołować. Ja to lubię :->>>

> ***
> Nie? Pewne cechy psychiki wydają się być zdeterminowane. Tak jak wpływy  
> kultury, sposobu życia. One wpływają na nasze postrzeganie świata i  
> podejmowane decyzje.

Nie muszą.

> ***
> Wolę się podpierać tym co mi akurat wygodne i z czym mi po drodze. Nie mam  
> nad sobą innego prawa ponad czynić swoją wolę (z małej litery, żeby się  
> nikt mi tu nie czepiał). A ona bywa niezwykle zmienna i kapryśna. Ot  
> jednego dnia obudzę się, stanę w oknię i uśmiechnę się do ćwierkających  
> ptaszków, może nawet wysypię im okruszków. A dzień później ich ćwir może  
> juz mi się nie spodobać i pociagnę wróbelkom z wiatrówki. Po prostu czynię  
> to co mi do łba strzeli. :)

Więc jesteś albo bardzo mądry, albo ekstremalnie głupi :-) Się okaże. Wielki Krasnolud patrzy ;-PPP
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-05
22:48:26

Zasady
> > Uczucie wynika z fizjologii.
>  
> Twoim zdaniem. Wolę nie osądzać, za trudno osądzić.

***
To nie moje zdanie, tylko nauki o ile wiem. Oczywiście termin "uczucie" jest pojęciem psychologicznym, ale psychika ma swoje podłoże w materialnym organiźmie.

> Więc jesteś albo bardzo mądry, albo ekstremalnie głupi :-)

***
Czy ja wiem, czy to słuszne rozważanie?Mój sposóbdziałania wynika z dziwacznej, nie przeczę, motywacji i amoralności, nie zaś z intelektu.

Się okaże.  
> Wielki Krasnolud patrzy ;-PPP

***
Zagadam jak Legolas: "Jak niedowidzisz to mogę podsunąć Ci skrzynkę" ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Krasnolud
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
10:06:55

Zasady
> To nie moje zdanie, tylko nauki o ile wiem. Oczywiście termin "uczucie"  
> jest pojęciem psychologicznym, ale psychika ma swoje podłoże w materialnym  
> organiźmie.

Nauka może sobie próbować opisywać różne rzeczy, tylko niestety u każdego to co opisuje działa inaczej więc o ile można wyjaśnić stadium zakochania o tyle jak wyjaśnisz stały związek?

> Zagadam jak Legolas: "Jak niedowidzisz to mogę podsunąć Ci skrzynkę" ;)

Powiem inaczej - Legion ciężkozbrojnych krasnoludzkich piechurów brudnych i śmierdzących znaczy więcej niż jakakolwiek elficka zbieranina. Gdyby nie krasnoludy to by sobie elfy dalej siedziały na drzewach rotflllll....
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
16:03:02

Zasady

> Nauka może sobie próbować opisywać różne rzeczy, tylko niestety u każdego  
> to co opisuje działa inaczej więc o ile można wyjaśnić stadium zakochania  
> o tyle jak wyjaśnisz stały związek?

***
Nie wiem, nie jestem specjalistą. Wiem tylko, że nasze świadomości są pochodną procesów biochemicznych mózgu. Są ośrodki w mózgu odpowiadające za poped płciowy i przywiązanie. Ich funkcjonowanie wpływa w okreslony sposób na nasz umysł, co psychologicznie objawia się więzią uczuciową.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Krasnolud
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
18:53:53

Zasady
> Nie wiem, nie jestem specjalistą. Wiem tylko, że nasze świadomości są  
> pochodną procesów biochemicznych mózgu. Są ośrodki w mózgu odpowiadające  
> za poped płciowy i przywiązanie. Ich funkcjonowanie wpływa w okreslony  
> sposób na nasz umysł, co psychologicznie objawia się więzią uczuciową.

Jeszcze 150 lat temu uczucia były metafizyką a myślenie objawem posiadania duszy. Może kiedyś się je faktycznie uda opisać naukowo, ale narazie powyższe stwierdzenie brzmi dość nienaukowo. Człowiek może się rozmnażać bez miłości a do wychowania potomka nie musi istnieć formalna rodzina. Mechanizm zaistnienia stałego związku trudno jest wytłumaczyć na gruncie naukowym.  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
20:54:02

Zasady

> Jeszcze 150 lat temu uczucia były metafizyką a myślenie objawem posiadania  
> duszy. Może kiedyś się je faktycznie uda opisać naukowo, ale narazie  
> powyższe stwierdzenie brzmi dość nienaukowo. Człowiek może się rozmnażać  
> bez miłości a do wychowania potomka nie musi istnieć formalna rodzina.  
> Mechanizm zaistnienia stałego związku trudno jest wytłumaczyć na gruncie  
> naukowym.  

***
Tak, nauka cały czas nie jest w stanie dokładnie zrozumiec powstawanie procesów świadomości. Ale potrafi czynic pewne obserwacje. Ostanio gdzieś czytałem, że mózg kobiety w ciąży ulega znaczącej przebudowie, zwłaszcza osrodki odpowiadające za emocje, co jest przygotowaniem do macierzyństwa.  

Tak jak napisałeś - mozna się rozmanazać bez miłości, nawet bez niej wychowac dzieci (choć to owocuje zwykle patologiami). Ale behawioryści twierdzą, że więzi emocjonalne są elementem przystosowania ewolucyjnego, zwiększajacego szansę na przekazanie własnych genów.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
18:18:00

Zasady

> ***
> Nie wiem, nie jestem specjalistą. Wiem tylko, że nasze świadomości są  
> pochodną procesów biochemicznych mózgu. Są ośrodki w mózgu odpowiadające  
> za poped płciowy i przywiązanie. Ich funkcjonowanie wpływa w okreslony  
> sposób na nasz umysł, co psychologicznie objawia się więzią uczuciową.


smieszne :> swiadomosc w takim razie to gowno a Ty jestes zwierzeciem i wiezniem :> W mozgu sa osrodki wszystkiego - o mozgu nie mozna rzecz jednak zbyt wiele jesli samemu sie go nie badalo takimi czy innymi sposobami albowiem nikt jeszcze nie prowadzil rzetelnych, dlugotrwalych i obejmujacych cala specyfike badan na tenze temat - procesy biochemiczne wyjasnione w sposob szkolno-podrecznikowy to sciema ktora latwiej przyswoic nauczycielom i uczniom - prawdziwa nauka wymaga poswiecen...na Twoj umysl wplywa o wiele wiecej niz to w stanie jestesmy sobie wyobrazic :> Ale...czy wiesz ze jestes w stanie nie ulegac biochemicznym przemianom i je kontrolowac? (nie mowie ze jest to latwe, ze da sie zawsze ale naszczescie sie da :> dwa naszym swiatem nie rzadza prawdy logiczne bowiem sa one w stanie wyjasnic tylko rzeczywistosc materialna a nie sfery energetyczne dalej istnieje tez takie cos jak wielowymiarowosc co za cholere nie jest brane pod uwage w jakiejkolwiek dziedzinie nauki i kolejna rzecz - czlowiek nie moze byc pewny absolutnie niczego - moze jednak odnalesc w nieoznaczonej niepewnosci pewien porzadek ktory uwolni na tyle ile jest w stanie zrozumiec wolnosc ( i nie chodzi tu o wolnosc rozumiana jednowymiarowo)) Zapewne jest Ci wiadome ze mysl to energia? Zapewne wiesz co jak zlozone procesy wplywaja na rozne zwiazki...a teraz czy jestes w stanie uwierzyc ze atomy takze maja "uczucia"? Bo jak nie jestes to predzej czy pozniej to udowodnie :>  
(bo wiara czyni cuda khie khie khie :>)

a tak w ogole...to wszystko huj :>

ot tyle ode mnie  
(taki dobry nastroj mnie naszedl :>)

pozdrawiam  
M.  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
21:09:55

Zasady

swiadomosc w takim razie to gowno a Ty jestes zwierzeciem i  
> wiezniem :>

***
Nie, świadomosc istnieje. Chodzi mi jedynie że nie ma sensu jej zbytnio idealizować, skoro to tylko pokłosie procesów fizyczno-chemicznych.

W mozgu sa osrodki wszystkiego - o mozgu nie mozna rzecz  
> jednak zbyt wiele jesli samemu sie go nie badalo takimi czy innymi  
> sposobami albowiem nikt jeszcze nie prowadzil rzetelnych, dlugotrwalych i  
> obejmujacych cala specyfike badan na tenze temat - procesy biochemiczne  
> wyjasnione w sposob szkolno-podrecznikowy to sciema ktora latwiej  
> przyswoic nauczycielom i uczniom - prawdziwa nauka wymaga poswiecen...

***
Ale naszczęście mamy Malkava, który jest omnibusem jeśli chodzi o tajemnice centralnego ukladu nerwowego, a te wszystkie zastępy psorków od neurofizjologii z Harvardu czy innej wybitnej placówki naukowej to banda szarlatanów, a ich skanery magnetyczne badające prace mózgu to popisowy cyrk dla więśniaków.

Ale...czy wiesz ze jestes w stanie nie ulegac biochemicznym  
> przemianom i je kontrolowac?

***
Tak? I mogę zatrzymać te procesy? Obalając w ten sposób kilka fundamentalnych zasad fizycznych?

(nie mowie ze jest to latwe, ze da sie zawsze  
> ale naszczescie sie da :>

***
Spróbuj. Nobel, albo kilka gwarantowany. Kupa forsy też. I wieczna sława.

dwa naszym swiatem nie rzadza prawdy logiczne  
> bowiem sa one w stanie wyjasnic tylko rzeczywistosc materialna a nie sfery  
> energetyczne dalej istnieje tez takie cos jak wielowymiarowosc co za  
> cholere nie jest brane pod uwage w jakiejkolwiek dziedzinie nauki

***
Sa brane. Przez kosmologię albo fizykę. A Tobie przydały by się równiez warsztaty z interpunkcji. :]

i  
> kolejna rzecz - czlowiek nie moze byc pewny absolutnie niczego

***
Cogito, ergo sum? :)

- moze  
> jednak odnalesc w nieoznaczonej niepewnosci pewien porzadek ktory uwolni  
> na tyle ile jest w stanie zrozumiec wolnosc ( i nie chodzi tu o wolnosc  
> rozumiana jednowymiarowo)) Zapewne jest Ci wiadome ze mysl to energia?  

***
Tak. W sensie dosłownym myśl to energia. Ale jest też model teoretyczny pozwalające zamieniać informację w energię.


> Zapewne wiesz co jak zlozone procesy wplywaja na rozne zwiazki...a teraz  
> czy jestes w stanie uwierzyc ze atomy takze maja "uczucia"?

***
Nie. Za to Ty pewnie nie uwierzysz, że atomy składają się z nukleonów. :]

Bo jak nie  
> jestes to predzej czy pozniej to udowodnie :>  
> (bo wiara czyni cuda khie khie khie :>)

***
A udowadniaj. Złapię Cię kiedyś i obwoxnym cyrku będę pokazywał za biletami.

> pozdrawiam  
> M.  

***
Nawzajem, Malkavie. :)

A teraz kochane dzieci, wiecie już skąd się bierze mój stosunek do mistyków. Eh, myślałem że ja jestem pierdolnięty.
Idę zapalic jointa. :)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-06
22:52:15

Zasady


>  
> A teraz kochane dzieci, wiecie już skąd się bierze mój stosunek do  
> mistyków. Eh, myślałem że ja jestem pierdolnięty.
> Idę zapalic jointa. :)


o tu pojawia sie problem nie uwazam sie za mistyka nie stosuje zadnej magii, sciezek magicznych,wrozenia i innych pierdol bo prostu mnie smiesza - ucze sie i studiuje - jednakze obalenie pewnych tez naukowych jest mozlie i gdyby choc krotki czas chcialo Ci sie ruszyc dupe i naprawe pouczyc to bys wiedzial ze w nauce wiele sie zmienilo od czasow kiedy ostatni raz "naprawde" analizowales wiedze z pogranicza fizyki, biologi i chemi oraz matematyki - dwa moja wiedza opiera sie na scislych analizach, obliczeniach i doswiadczeniach oraz obserwacji swiata przyrody plus dziel slawnych naukowych i wielu felietonach naukowych, prac starozytnych filozofow i wielu innych. To ze nie wierzysz nie ma nic do rzeczy - kiedys sam zobaczysz :> A i odkrylem nielimitowane zrodlo energii elektrycznej - co Ty na to ? Trzy - to ze sobie gadam tak na nacie mozesz uznawac za belkot ale jest pewien haczyk ;> I niestety - choc czesto sobie kiedys cpalem to dzieki temu ze kilka osob przekanlo mnie o prawdziwosci moich odkryc wznowilem studia - a wiesz jak to jest z myleniem...kiedys wszyscy sadzili ze swiat jest plaski a kopernika spalono - pamietaj wyjatki sie zdarzaja, a jesli sie myle - trudno :D

pozdrawiam  
M.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
09:40:57

Zasady
A i odkrylem nielimitowane zrodlo energii elektrycznej  
> - co Ty na to ?  

***
Że masz pecha, bo urzedy patentowe odprawiają z kwitkiem cudaków co twierdza że wynaleźli perpetuum mobile.

Trzy - to ze sobie gadam tak na nacie mozesz uznawac za  
> belkot ale jest pewien haczyk ;> I niestety - choc czesto sobie kiedys  
> cpalem to dzieki temu ze kilka osob przekanlo mnie o prawdziwosci moich  
> odkryc wznowilem studia - a wiesz jak to jest z myleniem...kiedys wszyscy  
> sadzili ze swiat jest plaski a kopernika spalono - pamietaj wyjatki sie  
> zdarzaja, a jesli sie myle - trudno :D

***
Słuchaj, twierdzisz że jesteś dalej niż najtęzsze umysly wspólczesnej nauki - super, jestem zaszczycony możliwościa obcowania z takim geniuszem. Ale bądź łaskaw zaprezentowac swe odkrycia, na pewno się ludzkości przydadzą. Bo gadac może każdy. O, ja na przykład na orbicie Plutona mam schowany prywatny niszczyciel Imperium. Ale go nikomu nie pokaże. O. :P
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
13:32:34

Zasady
> Że masz pecha, bo urzedy patentowe odprawiają z kwitkiem cudaków co  
> twierdza że wynaleźli perpetuum mobile.
~~~~~~~~~~
Gwoli ścisłości dodam, że na wydziale fizyki UJ jeden z naukowców cały czas pracuje nad perpetuum mobile pierwszego rodzaju. Nie wiem jakim cudem, ale instytut daje forsę na te badania. Nazwisk nie będę wymieniał.


> Słuchaj, twierdzisz że jesteś dalej niż najtęzsze umysly wspólczesnej  
> nauki - super, jestem zaszczycony możliwościa obcowania z takim geniuszem.  
~~~~~~~~~~
Bycie dalej niż współczesna nauka nie jest trudne. Materiał z fizyki jeśli jesteś wybitnie inteligentny + nauki pokrewne możesz w dobrym stopniu opanować w ciągu 10-ciu lat. A później potrzeba jedynie odwagi i pomysłowości, aby stworzyć teorię. Dlaczego _inni_ mogą pchać naukę do przodu, a właśnie _Malkav_ nie?  


> Ale bądź łaskaw zaprezentowac swe odkrycia, na pewno się ludzkości  
> przydadzą.  
~~~~~~~~~~
Porządny artykuł by cię zanudził na śmierć. Jeśli byś przezeń przebrnął. Bez złośliwości ci to mówię, ja miałbym identyczne problemy.


> Bo gadac może każdy. O, ja na przykład na orbicie Plutona mam  
> schowany prywatny niszczyciel Imperium. Ale go nikomu nie pokaże. O. :P
~~~~~~~~~~
Zawiść przez Ciebie przemawia, Panie Zielonka :>
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
15:27:44

Zasady
> Bycie dalej niż współczesna nauka nie jest trudne. Materiał z fizyki jeśli  
> jesteś wybitnie inteligentny + nauki pokrewne możesz w dobrym stopniu  
> opanować w ciągu 10-ciu lat. A później potrzeba jedynie odwagi i  
> pomysłowości, aby stworzyć teorię. Dlaczego _inni_ mogą pchać naukę do  
> przodu, a właśnie _Malkav_ nie?  

***
Prosta ekonomia myślenia. Naukę, zwłaszcza w dziedzinach nauk podstawowych pchają do przodu systematyczni naukowcy, z zapleczem badawczym nie zaś chałupniczy wynalazcy. A kolega Malkav na razie ma istotne problemy, ze spójnym pisaniem i interpunkcją. Wiadomo, wszystko jest możliwe, ale jakoś nie widze go w roli drugiego Einsteina.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
15:38:44

Zasady
> Naukę, [...]
> pchają do przodu systematyczni naukowcy, z zapleczem badawczym nie zaś  
> chałupniczy wynalazcy. [...] jakoś  
> nie widze go w roli drugiego Einsteina.  
~~~~~~~~~~
Einstein skończył studia z dużymi problemami. Pierwszą pracę opublikował jak najbardziej jako "chałupniczy" naukowiec - w końcu był zwykłym urzędnikiem w urzędzie patentowym.

Malkav ma pomysł, a jak sam napisał, zwrócił się do innych. Ci "inni" naukowcy zawsze mu mogą pomóc w uzupełnieniu braków formalnych w teorii, jeśli tylko teoria ma sens.

Mnie osobiście zraziło stwierdzenie o atomach posiadających wolę, ale _bardzo_ szanuję ludzi, którzy wysoko mierzą. Jak ktoś powiedział: sięgajcie po gwiazdy, może ich nie dostaniecie, ale przynajmniej nie pobrudzicie sobie rąk błotem (czy jakoś tak ;))
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
15:42:17

Zasady

> Malkav ma pomysł, a jak sam napisał, zwrócił się do innych. Ci "inni"  
> naukowcy zawsze mu mogą pomóc w uzupełnieniu braków formalnych w teorii,  
> jeśli tylko teoria ma sens.

***
Własnie mam wrażenie, że Malkav nie do końca się orientuje w temacie, w którym ma zamiar dokonywac odkryć.

> Mnie osobiście zraziło stwierdzenie o atomach posiadających wolę, ale  
> _bardzo_ szanuję ludzi, którzy wysoko mierzą. Jak ktoś powiedział:  
> sięgajcie po gwiazdy, może ich nie dostaniecie, ale przynajmniej nie  
> pobrudzicie sobie rąk błotem (czy jakoś tak ;))

***
ładnie powiedziane. Jednak zaripostuje powiedzeniem o porywaniu się z motyka na słońce.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-05
15:48:00

Zasady
> Własnie mam wrażenie, że Malkav nie do końca się orientuje w temacie, w  
> którym ma zamiar dokonywac odkryć.

> [...]Jednak zaripostuje powiedzeniem o porywaniu się z  
> motyka na słońce.
~~~~~~~~~~
Zrobiłem wszystko, aby bronić dobrego imienia Malkava ;) Więcej nie mogę, więc umywam ręce ;) Zresztą sam zainteresowany chyba nie ma ochoty się z nami bawić :]
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Malkav
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-07
20:48:44

Zasady
> > Własnie mam wrażenie, że Malkav nie do końca się orientuje w temacie,  
> w  
> > którym ma zamiar dokonywac odkryć.
>  
> > [...]Jednak zaripostuje powiedzeniem o porywaniu się z  
> > motyka na słońce.
> ~~~~~~~~~~
> Zrobiłem wszystko, aby bronić dobrego imienia Malkava ;) Więcej nie mogę,  
> więc umywam ręce ;) Zresztą sam zainteresowany chyba nie ma ochoty się z  
> nami bawić :]

nie musze. czas pokaze kto mial racje. dla mnie moze to byc nawet 10 lat bym przekonal sie o swojej glupocie. ale z uporem maniaka nigdy sie nie poddam. zawsze jest czas by wszystko zaczac od poczatku. A tak poza tym jak przez 10 lat przekonam sie co jest bledne to szybciej znajde co prawdziwe ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-07
21:41:00

Zasady
> A tak poza tym  
> jak przez 10 lat przekonam sie co jest bledne to szybciej znajde co  
> prawdziwe ;)
~~~~~~~~
O to-to-to :) Właśnie - wiedza o tym, czym coś NIE jest, bywa równie przydatna, jak wiedza o tym, czy coś JEST.
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
blekot
( degeneruch )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-07
02:19:54

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?

Każdy je ma. Choć nie wszyscy są tego świadomi. Różna jest tylko skala tych zasad i to, kto je ustala – sami, czy ktoś łaskawie nas wyręcza.


> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?

To słowa wytrychy. Coś, co dla Ciebie będzie dobrem dla mnie będzie złem, więc jak to obiektywnie zdefiniować? Kto ustali zasady?  ;p


> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?  

To zależy jak rozumiemy to pojęcie. W sensie ściśle encyklopedycznym to raczej fikcja.
Gdy przyjmiemy, że chodzi o obronę terytorium i panujących na nim warunków wyjdzie, iż różnimy się tylko tym jak wielki jest obszar, z którym się utożsamiamy. Dla jednego to będzie mieszkanie, dla drugiego dzielnica itd. A to zależy od stanu posiadania, łączących nas relacji z resztą obecnej na tym terenie populacji itp.
A tak swoją drogą, gdy ktoś łapie za topór, bo najeźdźca wyrżnął mu bliskich to jest patriotyzm czy zemsta?  


> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?

Pytanie powinno brzmieć: Czy wierzycie w bezinteresowność?
Nie.  


> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?

Wzrastając w tak przesiąkniętym chrześcijaństwem kraiku, trudno mówić o całkowitym uwolnieniu się od pojęć typu litość. Nie trudno zauważyć, że z reguły jest bezproduktywna.
Litość = ckliwość.  
Pomaganie innym by budować swój wewnętrzny pomnik, też trudno nazwać bezinteresownym.


> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?

Co to znaczy szlachetność?   Kto ustala kryteria?
Wielu uważa za szlachetną pomoc humanitarną w krajach trzeciego świata dotkniętych głodem. Tylko, co z faktem, iż w jej wyniku dochodzi do rozlewu krwi w walce o dary i kontrole nad nimi. Ginie więcej osób niż z głodu. I gdzie ta szlachetność?

  
> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury? Ale jeśli tak to  
> gdzie miejsce na absolutną wolność i nietzchańskie przewartosciowanie  
> wszelkich wartości?

Nie jest łatwo uwolnić się całkowicie od różnego rodzaju pseudo-wartości, które z takim mozołem walono łopatą w nasze umysły i to przez kilkanaście lat, do momentu jako takiego usamodzielnienia. To praca na dłuższy okres. Im większa świadomość samo-ograniczeń tym łatwiej jest z nimi walczyć. A absolutna wolność to mrzonka. Można próbować zbliżyć się do ideału, ale może warto sobie zadać pytanie czy przypadkiem sama droga nie ma większego znaczenia niż cel? Bo jeśli nie, to co potem?


> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  

Tylko na ciężkim kacu…    ;p


> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...


Każda refleksja ma sens, o ile prowadzi nas do jedynie słusznego wniosku, iż to wszystko tak naprawdę…nie ma sensu….


spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-07
09:50:58

Zasady

> Każdy je ma. Choć nie wszyscy są tego świadomi. Różna jest tylko skala  
> tych zasad i to, kto je ustala – sami, czy ktoś łaskawie nas  
> wyręcza.

***
To gdzie satanistyczna wolność? Zwłaszcza jeśli podlegamy zasadom nieuświadomionym?


> To słowa wytrychy. Coś, co dla Ciebie będzie dobrem dla mnie będzie złem,  
> więc jak to obiektywnie zdefiniować? Kto ustali zasady?  ;p

***
Aha. czyli teez jestes zwolennikiem relatywizmu.
  

> A tak swoją drogą, gdy ktoś łapie za topór, bo najeźdźca wyrżnął mu  
> bliskich to jest patriotyzm czy zemsta?  

***
Zemsta. Ale kiedy ktoś chwyta za broń, by bronić obywateli swojegokraju to już patriotyzm. Co byś zrobil w przypadku wojny?Wiał czy ruszył gromić wroga?

> Pytanie powinno brzmieć: Czy wierzycie w bezinteresowność?
> Nie.  

***
Słusznie.
  


> Co to znaczy szlachetność?   Kto ustala kryteria?

***
Chodzi mi o szlachetność w powszechnym rozumieniu.

> Wielu uważa za szlachetną pomoc humanitarną w krajach trzeciego świata  
> dotkniętych głodem. Tylko, co z faktem, iż w jej wyniku dochodzi do  
> rozlewu krwi w walce o dary i kontrole nad nimi. Ginie więcej osób niż z  
> głodu. I gdzie ta szlachetność?

***
No, ale jest wiele innych akcji całkiem skutecznych. Możesz dorzucić się na WOŚP, albo zostać wolontariuszem w hospicjum. czy choćby ustąpic kobiecie w ciąży miejsca w tramwaju.

> Nie jest łatwo uwolnić się całkowicie od różnego rodzaju pseudo-wartości,  
> które z takim mozołem walono łopatą w nasze umysły i to przez kilkanaście  
> lat, do momentu jako takiego usamodzielnienia. To praca na dłuższy okres.  
> Im większa świadomość samo-ograniczeń tym łatwiej jest z nimi walczyć.

***
Myslę że problem pojawia się gdy mas zwalczyć coś co jest Ci narzucone, ale Ty to akceptujesz i niezwykle lubisz.

A  
> absolutna wolność to mrzonka. Można próbować zbliżyć się do ideału, ale  
> może warto sobie zadać pytanie czy przypadkiem sama droga nie ma większego  
> znaczenia niż cel? Bo jeśli nie, to co potem?

***
To domena mistyków. Dla mnie liczy się cel. A prędzej czy później i tak umrzemy i przestaniemy istnieć.

> > i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie  
> uciekniemy od  
> > tego...

***
Ha!Czyli róznica miedzy xianami a nami jest tylko ilościowa, nie zaś jakościowa? :)
  
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
blekot
( degeneruch )

zdjecie

Wysłano:
2006-04-07
23:22:45

Zasady
> To gdzie satanistyczna wolność? Zwłaszcza jeśli podlegamy zasadom  
> nieuświadomionym?

Ideał nie istnieje. Przynajmniej w realu.  Sęk w tym by walczyć ze swoją nieświadomością

  
> Zemsta. Ale kiedy ktoś chwyta za broń, by bronić obywateli swojegokraju to  
> już patriotyzm.  

A nie strach, że zaszlachtują Ciebie i rodzinę?  
Strach przed śmiercią, przywiązanie do bliskich = patriotyzm?

>Co byś zrobil w przypadku wojny?Wiał czy ruszył gromić  
> wroga?

Czyjego wroga? Mojego czy polityków, którzy całą hecę nakręcili?
Czego mam bronić? Cudzej własności, władzy, układów?
Niech ci ustawieni walczą. Mają o co.  


> Chodzi mi o szlachetność w powszechnym rozumieniu.

Fe, - powszechnym- to brzmi prawie jak - plugawym. A gdzie relatywizm?


> No, ale jest wiele innych akcji całkiem skutecznych. Możesz dorzucić się  
> na WOŚP, albo zostać wolontariuszem w hospicjum. czy choćby ustąpic  
> kobiecie w ciąży miejsca w tramwaju.


Dobroczynność to ostatnio najlepszy interes, nie dzięki.  
Wolontariat? Nie muszę sobie niczego udowadniać ani za nic się karać, a już tym bardziej tuczyć swojego ego.


> Myslę że problem pojawia się gdy mas zwalczyć coś co jest Ci narzucone,  
> ale Ty to akceptujesz i niezwykle lubisz.

Walka dla samej walki bez logicznego uzasadnienia?
Wolność od - czegoś -  nie oznacza totalnego sprzeciwu, prędzej obojętność.
To raczej pozbawione emocji, wybiórcze podejście do tematu - akceptacja tego co nam odpowiada i odrzucenie śmieci.

> Ha!Czyli róznica miedzy xianami a nami jest tylko ilościowa, nie zaś  
> jakościowa? :)

Szczerze?
Tak samo jemy, wydalamy, płodzimy, zabijamy, pierdzielimy farmazony...
Czy stado baranów, które ryczy "bee" jest lepsze od stada ryczącego "buu" ?
Nie. Jest tylko inne. Ale oba skończą tak samo.

spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Kruk
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-09
12:36:22

Zasady

> A nie strach, że zaszlachtują Ciebie i rodzinę?  
> Strach przed śmiercią, przywiązanie do bliskich = patriotyzm?

***
Strach spowoduje, że ucieknę. To bardziej się opłaca.

> Szczerze?
> Tak samo jemy, wydalamy, płodzimy, zabijamy, pierdzielimy farmazony...
> Czy stado baranów, które ryczy "bee" jest lepsze od stada ryczącego "buu"  
> ?
> Nie. Jest tylko inne. Ale oba skończą tak samo.

***
Genialne!
[Pióro Kruka skrzypi w kajecie ze złotymi myślami] ;)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Ranides
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-04-24
18:01:23

Zasady
> Drogi Satanisto, Satanistko, także Ty liberale, i Ty luzaku bez  
> sprecyzowanej ideologi - macie zasady?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Teraz mam, i próbuję się do nich dostosować. W ramach próby rozwoju, przełamania własnych schematów. Zasady konsekwentne i istniejące od dobrych paru lat. Czy mi się je uda wprowadzić w życie, czy zmienię siebie, czy posunę się naprzód? Zobaczymy - pierwszy raz w życiu czuję, że rozwój nie jest łatwy. Może dlatego, że dopiero teraz się rozwijam?


> Wierzycie w że istnieje Dobro/Zło?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak. Zdaniem jednych jest dobro subiektywne, ja idę dalej i uważam, że dobro obiektywne jest też. Mam wzór, który pozwala łatwo rozstrzygać wątpliwości i podejmować decyzje. Czasem tylko trudniej decyzje wprowadzać w czyn.


> Jesteście patriotami? Państwo, naród czy chociaż region jest dla Was ważny  
> by się dlań poświęcać?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Z całą Polską się nie jednoczę. Ale z Krakowem coraz mocniej się identyfikuję, mimo, że nigdy nie będę stąd. Chyba mógłbym mu poświęcić życie - nie w jakiejś skrajnej formie - ale na przykład pracując dla rozwoju tego miasta, regionu. Wnieść swój wkład w jego historię, osiągnięcia itd. Nie wiem tylko, czy kiedyś takim wyzwaniom podołam.

> Jak traktujecie miłość/przyjaźn? Jako wielkie, zahaczające o metafizykę  
> uczucie czy jest to dla Was tylko forma umowy społecznej popartej  
> zwyczajną fizjologią?
~~~~~~~~~~~~~~~~
O miłości z mojego punktu widzenia dyskusja toczyła się tutaj:
http://www.satan.pl/forum.php?act=4&idf=12&thread=142022&mesg=145207
Oczywiście nikt nikogo nie przekonał, ale wszyscy doszli do porozumienia ;)



> Znajdujecie w sobie takie uczucia jak litość, chęć bezinteresownej pomocy,  
> wrażliwośc na ludzkie nieszczęście?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak. Dlaczego? Bo głupi jestem. Dokładniej wyjaśnić nie potrafię ;)


> Może bliskie są Wam jakieś inne szlachetne idee, o ktorych nie  
> wspomniałem? Jakie?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Coś by się tam znalazło. Ale na tym forum wstyd przyznawać się do wyznawania szlachetnych idei, bo można usłyszeć parę niemiłych słów [prawdy] ;)


> A jeśli to wszystko nie jest Wam obce, to jak sądzicie - dlaczego tak  
> jest? Bo jesteście tak wychowani przez rodziców i srodowisko, że pewne  
> wartości stały się integralną częścią Waszej natury?
~~~~~~~~~~~~~~~~
Rodzice, a dokładnie matka wychowała mnie w zasadzie na dobrego ateistę, niemalże na satanistę powiedziałbym nawet ;) Na środowisko to zawsze ja starałem się wpływać gadulstwem i wybujałą erudycją, więc to chyba też nie. Na mój obecny pogląd miała wpływ ciekawość zmian, chęć eksperymentowania - relatywizm mi się znudził - okazał się strasznie nudny i bezbarwny. Teraz angażuję się emocjonalnie w jakieś-tam idee i czuję, że coś-tam mnie porwało. Zabawne uczucie - powiedziałbym "przyjemne".


> Czy jesteście niewolnikami sumienia?  
~~~~~~~~~~~~~~~~
Nie. W tej chwili nie robię czegoś, bo nie mam na to ochoty, a nie dlatego, że sumienie mi zabrania. Co ważne, wiele starych zachcianek mi przeszło, i postępuję wg zasad, bo mi się podobają, a nie dlatego, że brzydki pan z batem nade mną stoi. Chociaż "przekonanie się" do tych zasad nie było łatwe.


> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu, gdyż pewne cechy naszej  
> psychiki są nieodwracalnie ukształtowane i pewne rzeczy, w tym zachowania  
> i idee "szlachetne" będa nam się zawsze podobały i już? Nie uciekniemy od  
> tego...
~~~~~~~~~~~~~~~~
Powiedziałbym, że wszystko można odwrócić, ale to byłoby kłamstwo. Procesy nieodwracalne istnieją, nic nie wskazuje na to, aby psychika była tu jakimś wyjątkiem. Ja w każdym razie tego ciężaru nieodwracalności nie czuję - kiedy przyglądam się swojemu życiu, to niemalże śmieję się z plastyczności moich przekonań. Bardzo krętymi drogami podążam...
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek
Sewer
[ nieaktywne ]


Wysłano:
2006-05-13
10:49:17

Zasady
Moje zasady cały czas się kształtują. Czasami z dnia na dzień diametralnie się zmieniają. Mam oczywiście kilka stałych zasad, ale będę szukał dalej i weryfikował.
Wierzę w dobro i zło. Nie określałbym przy tym satanizmu jako zły. Coś jest złe bo jest zepsute, trujące itd. Kieruje się ku przeze mnie pojętemu dobru.
Dobrem jest dla mnie rodzina-jaką mamy taką mamy. Chcę żeby wiedzieli że mogą na mnie w jakiś sposób liczyć. Wybrać można drugą połowę. Jest to dla mnie ważna osoba. Czuję się lepiej mając tę damę w moim życiu. Pod każdym względem. Dwie osoby mogą osiągnąć razem cztery razy więcej niż jedna. A miłość i zaufanie w tym momencie spełniają bardzo ważną rolę.
Jak byłem mały to na religii uczono mnie myślenia typu: pomożesz babci z zakupami to szeżej otwożą się bramy niebios. Czy to jest bezinteresowne? Teraz żal mi ludzi gdy patrze czasem w ich oczy. Ale sam rozważ: Wybierz osobę którą najbardziej na Ziemi kochasz. Możesz ją lub siebie skazać na wieczne cierpienia. Masz zagwarantowane całkowite zapomnienie i szczęście jeśli uratujesz siebie. Ale w momencie wyboru jesteś całkowicie świadomy. Co robisz?
  
> A może po prostu taka refleksja nie ma sensu
*****
Tego typu refleksja czy ma czy nie ma sensu zawsze będzie obecna w Twoim życiu skoro o to pytasz. Tak myślę.

A najważniejsze: bądź szczęśliwy. To nie jest życzenie, to rada:)
spis działów / spis wątków / nowy wątek / zwiń wątek



Główna/FAQ/Filozofia/Czytelnia/Nietzsche/O nas/Varia/Scena/Sztuka/Forum/Katalog/Okultyzm
Ludowy Komisarz Zdrowia ostrzega: wszystkie materiały umieszczone na stronie są własnością autorów.
Kopiowanie i rozpowszechnianie może być przyczyną... Tylko spróbuj. My zajmiemy się resztą :>